a kto powiedzial, ze doskonaly ogrod musi od linijki byc. Doskonaly ogrod to taki, w ktorym ogrodnik dobrze sie czuje

No i masz oczywiście rację, ale kwiat mniszka na zdjęciu bardzo denerwuje.

A co dopiero "na żywca" na grządce! Dobrze, że z trawnika zdążyłam je wyeksmitować.

Pomidorki już zaczęły zmieniać kolor na ciemną zieleń. Znaczy to, że pobierają właściwy pokarm, i pójdą w górę.
2 musiałam wymienić, bo padły. Dobrze, że jeszcze zapasowe sadzonki miałam.

Rh od Bożenki ładnie rośnie. Po zimnej wiośnie ma ładne pąki kwiatowe, tylko jeden pąk ma odrobinę brązu, czy go usunąć c ałkowicie, czy poczekać aż zakwitnie, o ile to nastąpi?

ja jeszcze nie wysadzilam pomidorwów na dwor, ale takich pieknych sadzonek jeszcze w zyciu nie mialam. Nie robilam nic inaczej hmmm. Moze mi sie dzis uda choc kilka posadzic

Dziś znowu ogród! Oby się udało z pogodą jeszcze do końca tygodnia, miałabym porządeczek. Ale po obiedzie się ochłodziło mimo słońca. Oby nie na deszcz. Czas zbierać sosnowe przyrosty na syrop antykaszlowy!

Haniu czytalam gdzies o tym syropie u nas w jakiejs gazecie ogrodniczej

U nas caly tydzien ma byc pogoda super wiec i u Ciebie tez powinna ajakze

Dziękuję, Izabelko! Pogoda się ustaliła na słoneczną. I dobrze, można przynajmniej porządek robić bez utytłania się w ziemi.

Rośliny darowane posadziłam, nowe warzywka posiałam, teraz tylko oglądać co gdzie rośnie i gdzie wschodzi, trawnik skoszony, spokój z nim na 10 dni.

Kwitną pełniki i dąbrówka.

Wyeksmitowałaś mniszka z trawnika? Wyeksmituj, proszę i u mnie...



(i wkrótce będę mogła założyć wątek ☺, zdjęcie usunę)

Haniu życzę klęski urodzaju w plonach. Pąka u rododendrona nie usuwaj - niech sam zdecyduje.

Iwonko, zostaw fotkę, Uwielbiam przestrzeń! Czekam niecierpliwie na Twój powrót do O!
A taki widok to u mnie normalka, Wszystkie osiedlowe trawniki opanowane. Nikt tego nie usuwa, i dalej się rozsiewa. Na moim trawniczku, mniszki wykopuję specjalnym długim ostrzem, i jak tylko się pokaże, już go za uszy wyciągam.

Mamy teraz tydzień upałów, ciekawe jak będzie wkrótce, ponoć ma się zmienić na deszczowy tydzień.

Zbyszku, tego przyschniętego pąka nie ruszam, mam nadzieję, że to tylko jeden zastanawiał się czy rosnąć.

Dziękuję za życzenia, klęski urodzajów, raczej się nie spodziewam, jedynie może ogród nie poskąpi malin i borówek/

Haniu, takiej przestrzeni jak Ty, falującej i aż po widnokrąg, to ja nie mam, ale na tej właśnie łące, mogłabym ogród założyć... waham się ☺
Takie pączki, podmarznięte lekko, miała i moja azalia i zakwitła.
Życzę słonka, przy okazji i swojej mamie, bo na wczasy, w Twoje rejony się wybiera.