Haniu macham i pozdrawiam jak pogoda u ciebie? byłaś na działce? ja się w końcu doczekałam deszczu. Padało pawie całą noc ale tak na spokojnie. Dzisiaj już znacznie chłodniej ale słonecznie.

A ja to sobie mogę pośpiewać nie ma nie ma wody na pustyni

Z plaży, gdzie Frodo miał chyba najwięcej uciechy ☺ , wracam do ogrodu i byliny podpatruję, bo najpóźniej wiosną, będę mogła swój, nareszcie swój własny(!) zacząć zakładać, a potem wątek otworzyć i też czymś się podzielić.
Haniu, mam pytanie, czy wiesz dlaczego koper z nasion z torebki nie ma aromatu?
Jakby wcale olejków nie miał. Już prawie zapomniałam jak pachnie i smakuje...

Iwa napisał(a)

Z plaży, gdzie Frodo miał chyba najwięcej uciechy ☺ , wracam do ogrodu i byliny podpatruję, bo najpóźniej wiosną, będę mogła swój, nareszcie swój własny(!) zacząć zakładać, a potem wątek otworzyć i też czymś się podzielić.
Haniu, mam pytanie, czy wiesz dlaczego koper z nasion z torebki nie ma aromatu?
Jakby wcale olejków nie miał. Już prawie zapomniałam jak pachnie i smakuje...

Iwonko, myślę, że może to być wina nawożenia. Jakby się uprawiało na oborniku, to byłby inny efekt. Cieszę się, że Twoje sprawy ogrodowe co raz bliżej realizacji.

Nie mieć grządki to, rzecz smutna, niby prosta lecz okrutna!
Kochać kwiaty, te z obrazka, w wazoniku liści garstka!
I śnić sobie, może kiedyś, sen się ziści, i poczujesz woń rezedy.

Obydwóm Basiom odpowiem hurtem. Dziś w ogrodzie nie byłam, ale ogrodowo się sprawdziłam, sadziłam w doniczki listki fiołkowe, by mi zakwitły kiedy śnieg przyprószy moje rabatki ogrodowe.

Deszcz trochę było go z rana, potem nic, a teraz znów kropi, ale nie leje. Może to i dobrze, że tak spokojnie. Szkód przynajmniej nie ma. Ochłodziło się i u mnie i myślę, że i na Mazowsze dojdzie ta odrobina deszczu, jak nie dziś to jutro.
Pozdrawiam

hanka_andrus napisał(a)

Haniu jak nazywa się ta piwonia?
U nas pada i dobrze, bo już niektóre miejsca w ogrodzie wymagały podlewania.

Haniu też pozdrawiam. U mnie cudnie padało kilka godzin. Po deszczu podlałem gnojówką z pokrzywy i wrotyczy róże. Cudnie pachnie ta gnojówka ha ha ha no i jakie efekty później.

hanka_andrus napisał(a)

Nie mieć grządki to, rzecz smutna, niby prosta lecz okrutna!
Kochać kwiaty, te z obrazka, w wazoniku liści garstka!
I śnić sobie, może kiedyś, sen się ziści, i poczujesz woń rezedy.

W punkt trafiłaś ☺
Twój wierszyk, masz do niego prawa autorskie, ale ja i tak go wykorzystam -
powieszę na powitanie, przy wejściu do ogródka, a pod nim posadzę rezedę ☺

Rezeda Iwonko, mnie nie urzekła. Ponoć pachnie wieczorem jak maciejka. a kwiatki ma żółtawe jak ziarenka pieprzu/całkiem niewyględna roślinka/. Posadź sobie co innego. Ale kto Tobie zabroni? Ja, napewno nie.
Cieszę się, że trafiłam w myśl!

Zbyszku, ja dokarmianie róż planuję na najbliższą bytność. Pokrzywy nie zalane, ale koniak z melisą się maceruje. Zobaczymy jak skutkować będzie.

Aniu, nie odpowiem na to pytanie. Wiem, że drzewiasta, ale nazwy brak. Śp. małżonek wyczaił ją gdzieś na ryneczku u pijaczka, i jest już u mnie 10 lat, ale pierwsze kilka lat nie kwitła wcale, i już miałam ją eksmitować. Ale jak widłami postraszyłam, zakwitła. I teraz od 5 lat kwitnie non stop, z różnym efektem.
W tym roku, ja trochę starmosiło przez zimę, mimo, że okryta była.

Haniu właśnie szlo mi o to czy to drzewiasta, dzięki
Na oporne kwiatuchy tylko groźba eksmisji działa i to pomaga