No no Hania widlami straszy i dobrze, bo piwoni ma piekne kwiaty szkoda, by nie kwitla.

Iwo wlasnie sie zastanawialam dlaczego Twoj watek zamkniety, teraz juz wiem. Szybkiej realizacji planow ogrodowych zycze

Czasami trzeba, Izabelko, i widły w garść wziąć! A ostatnio często u mnie w użyciu są. Tak jak u siebie pisałaś, jedne rośliny się sprawdzają inne nie, albo nam spowszednieją i trzeba odmiany szukać. Jak to w ogrodzie! Nie wyobrażam ogrodu stale w takiej samej formie. To nie wystawa, ogród żyć musi. Przynajmniej u Hanusi!

Tak Haniu masz racje

hanka_andrus napisał(a)

Czasami trzeba, Izabelko, i widły w garść wziąć! A ostatnio często u mnie w użyciu są. Tak jak u siebie pisałaś, jedne rośliny się sprawdzają inne nie, albo nam spowszednieją i trzeba odmiany szukać. Jak to w ogrodzie! Nie wyobrażam ogrodu stale w takiej samej formie. To nie wystawa, ogród żyć musi. Przynajmniej u Hanusi!

Macham Hanusia u mnie deszczowo od wczoraj i dobrze bo już sucho było no i trzeba dziubać w warzywniaku haaa pięknie piwonie kwitną u Ciebie super kolorki buziaki

Dziękuję Eduś! Jak nasiałaś, to dziubiesz! Ja niewiele posiałam, a to co wysiane jeszcze nie zarosło. Może po tym deszczyku puści się chwast, ale pilnuję z pazurkami, żeby za dużo nie zasłonił mi mojego wysiewu.

Bylinowe piwonie jeszcze w ścisłym pąku, nawet te majowe zakwitną chyba w czerwcu. Jakoś tak zawsze z piwoniami jest, że na Boże Ciało są kwiaty, No to teraz 25 dni i szał piwoniowy u mnie.
A ta jedna drzewiasta ginie w tłumie, Kwiaty otwierają się stopniowo i są jakieś wymęczone.
Teraz u mnie czas orlików.

Haniu piękne masz orliki ( zwłaszcza ten krwisty ten rrrrrrrr) Ja swoje siewki ( z nasion od ciebie ) wysadziłem już przedtem do gruntu ( w domu to by padły bo najazd ziemiórek miałem) i tak się trzymały ale ostatnio jakoś zmarniały

Piękna kolekcja orlików, ten czerwony oryginalny taki niespotykany kolor.
Pozdrawiam

Witam Haniu
Napiszę Ci o lewizji. To piękna roślina i długo kwitnie, ale trochę kapryśna. Długo próbowałam ją utrzymać w swoich ogrodach, ale niestety miałam za mało wiedzy, jak to zrobić. Zaczęłam szukać informacji w książkach Radziula. Kilka lat temu odkryłam blog Zoi Litwin, to skarbnica wiedzy o roślinach i nie tylko .
Moje lewizje rosną tak, jak radzi Zoja: na pagórku a w nogach mają kilka centymetrów żwiru jako drenaż. Rosną pod kosodrzewiną, z której robię niwaki. Chmurki są osłoną przed deszczem. Rozeta podsypana jest żwirem (2-3 cm), by woda szybko odpływała. Chyba jej się to podoba, bo sporo ma nowych rozetek, które po przekwitnięciu spróbuję odłączyć i ukorzenić . Zasilam ją raz w roku: wsypuję trochę kompostu do wiaderka, zalewam deszczówką i odstawiam na kilka godzin (czasem na dobę) i tym roztworem podlewam.
Tu znajdziesz wszystko o lewizji i nie tylko o niej:
https://zojalitwin.wordpress.com/2010/09/05/lewizja-liscieniowa/
Babcia Zoja odeszła, na prośbę czytelników, blog prowadzi jej wnuczka.

Ależ mnie znów u Ciebie długo nie było. Jakoś nie mam zapału i samodyscypliny by co dzień usiąść i pisać. Musisz mi wybaczyć kochana.

Melduję, że w tym roku słoiki będą puste. Oszczędzam to co zostało z ubiegłego, bo pogrom jest straszny. Owoców nie będzie. Może choć grzyby? nie wiem.

Dostałam od dzieci piwonie drzewiastą i piszą żeby ja wsadzać uchylnie, a ja nie wiem czy odchylić ja od siebie czy do siebie.

Ot i mam problem. Może Ty wiesz?

Buziol

hanka_andrus napisał(a)

Monia, zależy jakie masz pomidory. W koktajlowych nic nie usuwasz, a w wielkoowocowych tak, prowadzisz najwyżej na 2 pędy. A gruntowe, same kończą rośniecie w górę.

mam Koralika, Maskotkę, Yellow Pear - koktajlowe i Betalux - chyba ciut większe. Czyli daję im spokojnie rosnąc i szlus
dziękuję Haniu