U mnie też nieciekawie panie dzieju
wczoraj od wieczora wciąż leje.
Bari nie nie patrzy na złą pogodę
trąca Pana noskiem i dalej w drogę.

Pięknie zaplotłaś...w koronę.


Znasz nazwę?

Bogusiu, miskant -kleine fontane, a warkoczyki jakie takie, ładniejsze widziałam.

Zbyszku, coś w tym jest, że nam się nie chce na takie wiatry, ale zwierzęta mają swoje potrzeby, jakże inne od naszych.

Dziękuję za wieści ze świata, przynajmniej mi nie jest smutno, że ja tylko tak mam mokro.
Melduję, że dzwoneczek już zdjęty, schowany w zacisze, i zadzwoni znów razem ze skowronkami.

Świetny ten dzwoneczek czekam, jak na wiosnę zadzwoni
U mnie wieje i leje, zbieram się iść podziałać, ale jakos opornie, bo grandzę na forum

Irenko, już powoli odliczam do świąt na razie, a potem już z górki. U mnie już wszędzie łyso, jedynie rodki i bukszpany trwają w zieloności. A nie, jeszcze suchodrzew, jeszcze mahonia, no i trawki, od Ciebie BB tez dopiero kilka kłosków ma, ale jest i bardzo mnie cieszy. Nawet ją w snopek jeszcze nie wiązałam, jeszcze ze 2 razy do ogrodu przed zimą zajrzę.

A dzisiaj przegląd parapetów.

Skrętniki kwitną na zmianę, a fiołki od Basi Krajewskiej się rozrastają.

Haniu i dobrze ,że ogród już ogarnęlaś ....pogoda paskudna,ciągle pada,możesz zająć się czymś innym już bez stresu
Ja nie mogę się na niczym skupić ...jak już cebulowe posadzę i trawniki ładnie poprzycinam to spokój wróci ....ale kiedy to się uda ? sama nie wiem

Dobrze ,że udało sie ,kukurydzę sprzątnąć z pola,choć w wielkim bólu i rozterce....ale niech będą dzięki Najwyższemu ..jest pasza dla zwierząt

Haniu ale pieknie ozdobione parapety masz

Basiu, ja na zimę trawników nie przycinam, na moim piachu ani znaku by nie było za tydzień. A z kukurydzą, fakt, miałaś farta, bo już teraz byś na pole nie wjechała.

Trzymaj się, kochana, i nie stresuj drobiazgami, ważne by zdrowie zachować, swoje i zwierząt.

Izabelko, dziękuję za pochwały, nic już na parapetach nie było, bo po zimie mi falki się zbuntowały, jeden dostał zgnilizny od wierzchołka, drugiemu już starość wlazła do doniczki, i musiałam reanimować. Puścił nowe korzenie i nawet kwiaty będą za miesiąc, bo już pęd kwiatowy jest. A fiołki, zakwitną wiosną, bo to też nowe roślinki, z listków od Basi.

Skrętniki, jak zaczęły kwitnąć, to stopniowo się wymieniają, co tydzień jeden lub dwa z nowymi kwiatkami. Jeszcze dostałąm listek od Bożenki z rodkowni, i ten już puścił korzonki, i nawet listki u podstawy już są, muszę w poniedziałek, do doniczki wsadzić, bo dotychczas były w wodzie. Też jestem ciekawa kwiatków, ponoć jakiś jasne.

I tak mija mi dzień, na oglądaniu forum i kwiatków.

Moje psisko, w czasie słotnej jesieni,
zalega na podusi, lecz wcale się nie leni!
Wystarczy, by Pani wstała ze swej kanapy,
a piesek do biegu ma gotowe łapy!

alez on sliczny potarmos go za uchem ode mnie

ja tez mam nowego kwiatka domowego, dostalam dzis od Emusia