Kasiu, już nie umiem zaplatać! Moje domowe panienki, kto,rym włoski plotłam mają ponad dwadzieścia z hakiem, teraz mam samych chłopaków, babcia do ich fryzur się nie nadaje, to i odwykłam.

Ale zamotałam i to lepiej wygląda niż zawiązanie w snopek, przynajmniej wiatr zimowy tego po ogrodzie nie rozwieje.
Tak było w ubiegłym roku, i dziś.


A na snopki przeznaczę miskanty.

fajna zabawa warkoczowa super macham serdecznie i dziękuję za życzonka i odwiedzinki spokojnej nocy Hanusia

Edyś, wzajemnie!

Ale ja bzdur napisałam o tej smagliczce nadmorskiej.
Więc jeszcze raz. Haniu jak smagliczke raz posiejesz to będzie rosła u ciebie przez lata. Jest to samosiejka. Przy sprzątaniu tegorocznej już było pełno młodych wysianych więc wiosna znowu nowe powschodzą. U mnie też w ten sposób maciejka się wysiewa.

A teraz o warkoczach, gdzieś na tym forum widziałam u kogoś pięknie trawy zaplecione prawie wszystkie, gdzieś to mam zapisane u kogo.
Tylko te trawy były co niektóre plecione w warkocze i wiązane przy kićkach (nie w koronę).
Już bym tez powiązała ale mówią, że trawa powinna przemarznąć do wiązania więc ciekam.

Elu. ja mam wiązaną luźno, nic jej nie będzie, bo podstawa źdźbeł nie ruszana jest, tylko końcówki. A czeka do mrozów nie będę, bo dla niej jednej brak motywacji na wyjazd do ogrodu. Za tydzień zamykam furtkę.

Tak widziałam te warkocze, i zaplatany cały łan, i pojedyncze i podobnie jak ja mam, na okrągło. Co głowa, to pomysł.

Odnośnie smagliczki, to muszę znaleźć dla niej miejsce, bo trochę przewaliłam ogrodowe rabatki, teraz czekam do wiosny aż się uładzą, albo i nie.

Czy Ty masz sadźca? Wydaje mi się, że widziałam u Ciebie. Mam nasionka i chyba go teraz się wysiewa? Tylko nie wiem czy do doniczki dać, czy od razu do gruntu?

O czym pisać, gdy za oknem czarne chmury?
Pies obok mnie na kanapie chrapie,
Może powymyślam jakieś bzdury
I sprawdzę gdzie Cieszyn jest na mapie?

Jeszcze mam prac trochę około ogrodowych,
posadzić muszę hipki, bo już wróciły
ze swoich letnich wakacji szklarniowych
i bez ziemi teraz opadną mi z siły.

Może podlać trzeba "parapetowce" miłe,
jabłka przejrzeć, co z darów w koszyku,
nudzić się nie będę, tylko kawkę dopiję,
W domu dla mnie też jest prac bez liku.

W międzyczasie zajrzę do netu na trochę,
do niektórych wątków ciągną jakieś biesy,
Obejrzę nowe zdjęcia, oku dam radochę,
I dorzucę karmy pieskowi do michy!

Tak będzie wyglądał mój deszczowy dzień w domu! Pozdrawiam i miłego dnia życzę

Haniu pozdrowionka

Oj Haneczko, piękne rymy się ułożyły w ten deszczowy dzień...Pozdrawiam cieplutko...

Haniu piekny wiersz
i zaplecion trawki, ja w tym roku tez bede musiala juz zalozyc wstazeczki

Melduj, ze sie u nas ochlodzilo i porzadnie polalo.

U nas leje i wieje, i liśćmi zamiata,
dobrze, że na solidnym betonie stoi moja chata!

Dziękuję za odwiedziny. Kwiatek dla Was!