Haniu, witaj w tym roku

Wczoraj przechodziłam obok działek tutejszych i zaobserwowałam jedną właścicielkę Zsiadła z roweru, weszła na działkę i stanęła na dłuższą chwilę bacznie się rozglądając. Najwyraźniej już jakiś czas nie była w ogródku. Działkę miała bardzo zadbaną, z podwyższonymi rabatami, ale w stylu wiejskim.
Patrząc na nią pomyślałam o Tobie

Ewuniu. dziękuję za ciepłe myśli! Ja na rower nie siadam/ mogłaby być katastrofa/. Ale i do ogrodu. póki co, nie wybieram się. Za miesiąc może spróbuję. Mam podgląd na przydomowe ogródki, tu jest cieplej, ale i w tych jeszcze nowego życia nie widać. U Was może było cieplej, a u mnie stale w pobliżu zera i słońce na lekarstwo.

Ale nic to: doczekamy się!

Haniu, ja już nie mogę się doczekać ciepełka
Póki co, cieplutko pozdrawiam

Dziękuję, Asiu!Ale y mnie coś wolno to idzie, chyba jeszcze marzy mi się niedźwiedzia gawra!

Ooo widzę Haniu że za to ruszyłaś z parapetowym warzywnikiem Super!!! Świeży (a co najważniejsze własny) szczypiorek jak będzie jak znalazł do bułek

Pozdrawiam gorąco (o mnie masakrycznie mroźno)

Radziu, U mnie na dodatek wieje ze wschodu. A tym samym potęguje odczucie zimna. Brrr, właśnie wróciłam z psiego spaceru.


Szczypior zawsze pierwszy zwiastuje wiosnę1

Gigantyczną cebulę posadziłaś, co to?

U mnie też wieje ale zdrowotny spacerek zaliczony buziam Hanusia

Yolu, cebula hipeastrum.
Edytko, trzeba korzystać ze spaceru jak tylko słońce ma zamiar błysnąć

Asiu, na szybkość przemijania czasu wpływu nie mamy - czekamy co los łaskawie nam zaproponuje.

Haniu i u mnie wieje pierońsko, do tego przymroziło i straszna zimnica zapanowała...pozdrowionka...