U mnie ciepło i słonecznie, ale też muszą w domu siedzieć "z założonymi łapkami"

Pytałam o stan karp dalii, bo pamiętam, że pod koniec przechowywania mogłyby być trochę przesuszone, takie pomarszczone pamiętam z piwniczki cioci, ale tam za ciepło było. Ty, Haniu, widocznie masz odpowiednią temperaturę, więc jeszcze nie kiełkują.
Ciocia nie mogła sama ich sadzić, więc wujek narzekał, ale rękę miał do dalii, mimo kiepskiego stanu początkowego, kwitły piękne, ich szpalery w przedogródku, a ja je teraz miło wspominam
Za zaproszenie nad morze, dziękuję

. Nie, nie wolałabym ciepych mórz, nasz zimny Bałtyk lubię, tylko niestety, na słońcu nie mogę przebywać.
Urlop był zawsze z plecakiem, albo na rowerze i przyroda, głusza, daleko od gwaru, za młodu żeglowałam trochę po mazurskich jeziorach, a nad morzem to zawsze kilometrowe wędrówki po plaży robiłam
Parapety, całe szczęście ,że masz szerokie, pomidorki będziesz siać, czy kupisz sadzonki?
Zaczyna się odliczanie do startu wiosny i zawsze jak piszemy głównie pogodzie, to wiem, że to już tuż tuż
(Haniu, jeśli chcesz zmienić tytuł wątku (dodać sezon 2018), to chyba Danusia może to zrobić, można się do niej zwrócić)