Niestety,Irenki. Sprzecior będzie wizytowany jutro. I się okaże co z nim.
Wczoraj jeszcze świętowałam,ale dziś już dałam nura w rabaty.
Nawet nieźle mi poszło. 8 godzin gimnastyki, i mimo ,że jesienią badyle wycinalam to i tak wiele jeszcze musiałam wyciąć.

Jak po takiej orce jutro wstane to będzie powtórka z rozrywki.
Zdjęcia robiłam,ale nie mam dostępu z telefonu, odrobie później z nawiązką.k

Ach te sprzęty
No kochana, maraton zrobiłaś, aby jutro nic nie bolało, jakby co weźmiesz przeciwbólową To czekamy na fotki radujmy się pogodą, ja tak ostrożnie po troszku buziaki

Haniu ja też, ja też popracowałem. Ale gdzie mnie do 8 godzin! Tylko 4 ale jakie!
Żywopłot przycięty, 3/4 ogrodu zagrabione, trawy i lawenda przycięte. Z opony wytopiło się trochę smalcu he he he.

Zbyszku, Irenko, ogarnęłam spory kawałek ogrodu. Jeszcze czeka mnie grabienie trawnika i prace przy rodkach, ale tam jest ciut cienia,to musi trochę wyschnąć. No i szklarniowe porządki. Na razie tam stoją puste donice i podpórki pod pomidory.
Ogólnie jak na 4 kwiecień na rabatach mizerota.
Widać resztki krokusów i nie ma nic zielonego. Tulipanów mam niewiele, wszystkie wysadziłam na jednej grzadce bo drobnice miałam, unikaj mi było je komponować ich z innymi roślinami.
Mam nadzieję że jutro padać nie będzie.

Piwonie bylinowe jeszcze schowane, a drzewiaste mają zaciśnięte paczki.
Szafirki jeszcze pod ziemią, ciemierniki bez liści, bo im powycinalam wszystkie czarne. Jak się uda jutro oprysk brzoskwinek miedzianej.
To i ciemierniki dostaną ochronę.Róż jeszcze nie przycinam, u mnie forsycja jeszcze nie kwitnie.

quote

Haniu fajnie, ze udalo Ci sie wyrwac na dzialke no i ze tyle zrobilas w jeden dzien.mam nadzieje, ze kregoslup dal rade.
U nas dzis bylo ladnie a my w podrozy ale jutro juz wybywam do ogrodu. Mm nadzieje, ze pogoda dopisze

Czyli sezon rozpoczęty na dobre. Ranniki kwitną i krokusy?

No proszę, ruszamy z rozmachem. Jednak jutro przerwę sobie robię.
Przelotne opady u mnie mają być.

Witajcie, kochane dziewczynki, o późnej godzinie. Przez najbliższy czas takie właśnie będą nasze tu spotkania.

Na jutro nas też zapowiadają opady, ale niewielkie, to mnie nie odstraszą .
Pracy jest dużo,a termin krótki. Trzeba się sprężac.

Wszyskim życzę sił i dobrego humoru.
Jolu, ranniki jeszcze kwitnące ale juz ostatnie ich podrygi,może jeszcze przez tydzień. Cieszę się, że dużo młodych siewek jest, nawet tam,gdzie icy przedtem now było.
Kręgosłup dostał nakaz nie narzekać!

Haniu, u mnie nie ma tych ranników Ale ziemię mam zmrożoną, to może jeszcze nie pora na nie. Przebiśniegi są bardziej w słoneczku to już kwitną, a ranniki w cieniu.
Poczekam cierpliwie