Fajnie że komp naprawiony. Ja tez na róze jestem zbuntowana i chyba naprawde przestane kupowac , u mnie co rok marzną chyba przez moja lekką ziemię. Twoje łąki rannikowe i krokusowe to moje najbardziej ulubione widoki.

hanka_andrus napisał(a)

Izabelko, Zbyszku, dzięki za podtrzymywanie mego wątku!

A tak podtrzymują tradycje mego ogródka młode siewki ranników.

Super nowina, jest sprzęt, fot nam nie żałuj
Ale dużo siewek, ale i u nie są czyli dbam i nie pielę zbyt dokładnie

hanka_andrus napisał(a)

Pogrom w różach za to będzie, Chyba już zadnej nowej nie kupię.

Ale łączka
Róże, to cholery, ale ta pogoda narozrabiała.
Ja mam stale tylko te same, żyją, nie kupuję nowych

Dziś mogłam posprzątać na piwoniowej rabacie, bo kły nareszcie się pokazały.
Od razu ładniej.
Bukiecik dla Was z archiwum.

piekny

U mnie róże zimę przetrwały nienajgorzej. Straty niewielkie, najbardziej ucierpiał "Chopin" i pewnie go wywalę.
Zakwitły pierwiosnki ząbkowane. Od Ciebie, Haniu!

Fajnie, że 'zabawka' wróciła.

Basiu, moje pierwiosnki jeszcze w fazie ledwie rozwiniętych rozetek, mus czekać. Dopiero mam 3 dni cieplejszych i noce na plusie.

Cieszę się, że kwitną!

Hanuś podpytam Cię kochana w jakiej formie (nasionka, czy cebulki) można kupić ranniki...bardzo ciekawa wiosenna roślinka, woła pewnie wszystkie pszczoły z okolicy...

Rumianko mi sie udalo cebulki wypatrzec i kupic.

Elisko, będę kopać ranniki u siebie dla koleżanki, przy okazji i Tobie kilka wykopię. Nie widziałam w sprzedaży, chyba, że na Allegro. albo na ryneczku.

Podaj adres na priv.