Haniu, gratulacje z okazji 5-setki Ależ pędziesz...ale w końcu sama przyjemność u Ciebei bywać, to i wszyscy lgną

Ta ostróżka letnia bardzo ładna...taka mozajkowa...takiej nie widziałem...

A różyce daja czadu


Grzybków jeszcze nie widziałem...póki co zbieram chęci na wyprawę po jagody

Haniu ale poszalalas 3 dni ho ho
ja jutro na wycieczke jade

roze i piwonie u Ciebie super, u mnie po piwoniach a jak jeszcze z 3 dni pogrzeje i nie bedzie padac to i po rozach bedzie

Edytko, Gosiu, Izabelko, teraz najcudniejszy okres w ogrodzie. Dziękuję za podglądanie, podczytywanie i komentarze.

Na deszcz czekam, i to co kwitnie, w miarę możliwości rejestruję. To nic, że mi się powtarzają zdjęcia co rok. Ale jednak w każdym kolejnym roku są jakieś niespodzianki Nowych roślin raczej nie nabywam, ale jeżeli już coś zaproszę do ogrodu, to od razu sąsiadki oczy wytrzeszczają. W tym roku furorę robi żeleźniak. Otrzymałam od Joli-Joku 2 lata temu, ale dopiero w tym roku zakwitł.
I już są wycieczki do mojego ogródka i zamawianie nasion.

Jakie piękne masz Haniu piwonie bardzo dużo kwiatów mają, aż miło popatrzeć. Różyczki też zaczynają swój spektakl. Sezon ogrodniczy to piękny czas, co dzień coś nowego witamy w ogródkach. Pozdrawiam.

Dorotko, Właśnie kwitną ostatnie piwonie. i za chwilę zostanie tylko zielony pasek z ich liści. A opadłe płatki idą częściowo pod krzewy, a częściowo do kompostu.

Ale już obok szykuje się rabatka z jeżówkami. Te to długo cieszą oczy. Ale jeszcze nigdy w czerwcu nie zaczynały, a w tym roku chyba jednak tak zaczną.
W ubiegłym roku pierwsze zdjęcie z jeżówkami było 17 lipca

Ale róże masz prześliczne

hanka_andrus napisał(a)

Wszyscy maja róże - mam i ja! Ale piwoniowy czar jeszcze trwa.




]

Haniu piękna ta biała dama


jeszcze czerwiec i nie będzie juz nic kwitło ,jak tak dalej pójdzie...

wszystko rwie do przodu,u mnie liliowce już tuż, tuż

Haniu, wybierasz się może do Jezior Wielkich? W lipcu wolna jestem

Jolu, nic mi jeszcze nie wiadomo na temat wyjazdu.

Planujemy remont na początek lipca, ale jak to się potoczy, to wszystko zależy od zdrowia i pieniędzy.A najgorzej zacząć, to potem już trzeba kończyć, choćby i ściany gryźć przyszło.
O Twoim zaproszeniu pamiętam.

Czas dzwonków




i dzwonki inaczej