haniu ale fajnie, ze udalo sie na dzialke wybrac
ale masz ladna Lisice Chytrusice albo Liska Chytruska

u nas stopnialo i +9 dzis

choc zobacz jaka niespodzianke dzis w ogrodzie znalazlam

Też mi się ten lisek spodobał. Czyli teraz można rozsypać siarkę pod kwasoluby? Akurat wczoraj dostałam przesyłkę. A masz jakieś doświadczenie z sypaniem dolomitu lub wapna na trawnik? Zastanawiam się czy można teraz sypnąć.

Haniu zalozylam watek o rannikach na bylinach. Moze wpadniesz tam i wstawisz troche fotek z Twojego archiwum?

Izabelko,moczywiście niektore nawet poglądowe mam, ale muszę kopać, bo mam porozrzucane miesiącami. I tak dobrze, że wróciły mi fotki sprzed 10 lat ,jak jeszcze Ogrodowiska nie było. Lecę zobaczyć, co masz ciekawego, ogrodowego.


Jolu, Lisicę znalazłam kiedyś w lesie, ktoś wyrzucił albo zgubił. Nie ma butów, ale ma otwory w nogach. No i usadziłam ją na metalowym drucie. Ma kapelusz i torebkę.i jest wodoodporna. Twarda znajda z niej. Co do dolomitu, to myślę, że skoro wapno można, to i dolomit też. A chyba lepiej teraz, przynajmniej się uleży razem ze śniegiem. A wiosną będzie jak znalazł, od razu na starcie trawek.. Ja wapno posypię za następną bytnością. No i siarki po Rh mi zabrakło.

Fajna ta lisica, no i to jej drugie życie bardzo podoba mi się ten zegar, lubię takie skarby, a jak jeszcze zdobyte tak jak lisica to już w ogóle super

Hanusiu! Pani Lisica pilnuje Ci ogrodu, elegancka z niej osóbka. Zegar też bardzo mi się podoba. Pozdrawiam!

Ogrodu pilnują teraz kosy i koty. Ślady na śniegu są. Może i myszy po szklarni łażą, no skorupki po jajkach wyciągnięte z pojemnika po wszystkich kątach leżą, a ja sama ich jeszcze nie rozsypywałam. Dp ogrodu ludzie zaglądają, bo ślady butów na alejce widziałam. No swoje i mojego psa ślady też zostawiłąm.

Haniu, a u mnie ostatnio nie wiem skąd, myszy do psiego żarcia się dobierają

Myszy przeważnie z pola do nas trafiają. Harcują i w dzień, i w nocy. Potrafi byle gdzie przycupnąć, żeby przeżyć zagrożenie. A do miski, w dodatku pełnej, amatorów szybko się najdzie. Jeszcze mojej altanki nie przeglądałam, ale pewnie też tam jakaś zimuje, nie daj Boże, z rodziną.

Ale na to wpływu nie mam, zima jest, śnieg, każdy chce żyć..

Nareszcie mamy koniec stycznia! Przeżyć jeszcze lutowe fanaberie pogodowe i można wiosneę zapraszać. Chociaż wg mojego doświadczenia ,powinna przyjść w połowie marca.

Trzymajcie się ciepło i daleko od wirusa.

U nas już raz było mysz pełno, właśnie z powodu karmy, aż się kłębiło.
Jakoś tak sobie zawsze marzę, że od 21 lutego rusza przyroda, ale masz rację, nie ma co poganiać, jak co rok będzie wiosna.
Miłej niedzieli