Iruś, dziękuję. Czekam na te wiosenne radości, ogród jeszcze nie rozpędzony, i dobrze, bo byum sie zapłakala
, gdyby naraz wszystko ruszyło. a tak powoli się zmogę do roboty. Jutro urodziny wnuczki, to trzeba będzie imprezkę zaliczyć. A w niedzielę, może zbytnio nie będzie wiało i mroziło. to coś się wymyśli.
Jak tam dekoracyjne zające i palmy już się szykują? Ja wyciągam narazie stare elementy, a gałęzie i kwiaty w ostatnim terminie.