Jakże zazdroszczę takiego miejsca

Ależ pięknie.
U nie niestety rododendrony nie chcą rosnąć

Dzięki ten mnie zauroczył

Jolu te naparstnice musiały być od kogoś innego, ja ich niestety nie mam ładne są, nawet pasowały by mi na jedną rabatkę ode mnie gaurę dostałaś i brunerki właśnie, gaura przeżyła?

Czyli jednak skleroza. To pewnie od Magdy.
Tak gaury i brunnery pamiętam że od ciebie. I tak, gaura przeżyła ma się świetnie co tym bardziej doceniam bo miejscówkę dostała dość wymagającą

Monia, sporo rodków, w ogóle sporo roślin kwitnących o tej porze.
Podziwiam, że ogarniasz tak sporą działkę.
Wszystko wygląda rewelacyjnie

Monia zupełnie inna odsłona ogrodu. A jak byłam u Ciebie, to nie widziałam aż tylu rodków.