o,
Michałek się też odezwał, strasznie mi miło
Limko, ykm, no jakoś utknełam z tymi zmianami, może jutro kupimy trochę ziemi w tak zwanym międzyczasie i podosypujemy pod wszystko. Próchnica też się skończyła, ale nie mam szans pojechać do "Pompona"

Jedno wiem, znowu zrobiłam za wąską tą rabatę, będzie poszerzanie na kolorową obwódkę przed świerkami i pewnie rh wyciągnę jeszcze na środek, bo zaraz się znajdzie u sąsiada na działce i wogóle jak mi się już wydaje, ze pomysł jest niezły, to zaraz go skopię swoim astygmatycznym okiem. Dobre jest to, że będę miała okazję podszkolić się w kancikach.
Danuś, bo nie da się inaczej przyjemnie życ.Trzeba wymyślać jakieś głupoty, żeby samemu się trochę rozluźnić i innych też

.Może to trochę dzięki temu zaskoczyli mnie w pracy bardzo miłym powitaniem i wyrazami życzliwości.Zupełnie się tego nie spodziewałam po tylu latach mojego "niebytu" w firmie.