Hehe...super się Was czyta...kochane "fariatki"..morda mi się cieszy na wspomnuenie tego wczorajszego spotkania. ..było wesoło (choć momentami Alex zarzucala nam posepne miny i namawiala do złego

)..było smacznie (kocilek Pani Mamy jest the best

...do tej pory ślina mi cieknie na myśl o nim...ciasto Alex rewelacja (dawno nie jadłam tylu dobroci skumulowanych w jednym wypieku

)
Towarzystwo wyborowe (i to ze wspominam o tym na końcu absolutnie o niczym złym nie świadczy

...można z wami "konie kraść "
____________________
beata -
Dla odmiany czas na zmiany... ..."Świadomość, że wszystko co robię, mogłabym robić lepiej wcale mi nie przeszkadza..."