Malgosik napisał(a)

Ładne skrzynie i tu i w domu masz.
Moja technika (impregnat i olej) nie daje rady. Płaskie deski te na górze łuszczą się, bo woda na nich się zatrzymuje i zaczynają niszczeć.

Aj...to chyba musisz czymś innym pomalować. I to najlepiej przed zimą

aleksandra_g napisał(a)

dzień dobry proszę Pani

parzydło ale te takie duże u mnie przed płotem rośnie bo musiałam z ogrodu wywalić a szkoda mi było bo ładne, możesz przyjechać i sobie wykopać podzielić na milion części jak to masz w zwyczaju bo zanim ja porządek przed płotem zrobię to .......
bergenia w wodzie powinna dać radę, przynajmniej u mnie rośnie przy rynnie

Dobry! A któż to się obudził
Parzydło niech rośnie u Ciebie na razie.
U mnie już wsadzony czyściec i odętka. Testuję je. Zobaczymy. Jak coś to będę krzyczeć, że potrzebuję parzydła jednak.

Bergenia na razie się rozrasta i to mnie bardzo cieszy

W weekend robiłam testy mojej ziemi. Tam gdzie rosną graby i wszystko jasne.
Tam gdzie zieloniutki grab gleba jest zasadowa. kolor ph był zielony.

tam gdzie grab żółto bury brązowy ziemia kwaśna jak diabli. Pomarańczowy kolor na testerze.

Toszka...ratuj!

Ale swoją drogą to ale ona ma nosa!

anna_t napisał(a)

Ale swoją drogą to ale ona ma nosa!

co nie?

Już wiem , że wykopuję graby...i co dalej???

no ten tego dolomit chyba trza dać

i ja bym chyba jeszcze jakiś torf odkwaszony kupiła
albo! znajdz miejsce na działce gdzie jeszcze jest zasadowa ziemia i wymień trochę?

No dolomit też tak myślę. Co do znalezienia miejsca na działce to już gorzej...troszkę sprawdzalam i kiepsko to wygląda.

Ziemie wymieszam z mączką bazaltową.
I obornik mam.

Daj sporo dolomitu (wapno+magnez), nawet 1 do 2 kg na metr. Nie przedawkujesz, bo dolomit ma górne ph w granicach 6,5. I wal mączki bazaltowej "ile wlezie".
Wszystko przehaczykuj, tak by jak najlepiej wprowadzić do gleby. Potem co 3-4 lata podawaj dolomit i kontroluj ph.
Składniki dodatkowe, niezbędne do stabilizacji ph (utrzymania prawidłowego składu chemicznego) to potas i sód (w mniejszych, oczywiście ilosciach).
Potasu także nie przedawkujesz, bo roslina pobiera tylko tyle ile chce.
Sód jako nawóz możesz zastosować...dobrą sól morską w rozsądnych ilościach! rzecz jasna.