Róże w tym roku poszalały. Nigdy takie nie były.
Trawy czasem zmarnieją, ale szybko się regenerują i odbijają nawet jeśli połowa karpy po zimie się nie obudzi.
Bukszpany już bym cięła , ale zrobiło się upalnie i boję się że popali listki.
Po zimie zawsze coś wypadnie, więc można czynić nowe zakupy.

Mam też kawął placu na zewnątrz, gdybym chciała się wykazać.Ale na razie każdą pracę w ogrodzie odchoruje mój kręgosłup . Więc na razie się nie porywam

Ganeczek. Średnio przez nas lubiany, ale jakże przydatny i w słońcu i w deszczu. Do przycupniecia z kawą i w przerwie od pracy.

Nasze szalone trawy:

I takie dwa.

Asia pięknie u Ciebie a trawka marzenie kuknij na moją stronę może znasz tego chwasta w trawniku i pomożesz w identyfikacji

Dzięki Asia

Fajny pomysł z basenem w warzywniku .
zakątek ze stoliczkiem wygląda bardzo relaxujaco, a jeszcze ten szum traw. Oj na pewno tam się przyjemnie siedzi.

W tym roku ogród cieszył mnie mniej. Trawa w upały ledwie dawała radę, mimo podlewania. Rośliny mocno (za mocno) się rozrosły a mój kręgosłup odmawiał posłuszeństwa po pracach ogrodowych. Ale w końcu deszcz popadał i ogród nabrał wigoru, rośliny trochę okiełznaliśmy. A prace staram się robić stopniowo a nie na wariata, że wszystko musi być w 1 dzień zrobione .

Z tyłu za basenem rośnie mój szpaler anabelle. Niestety trochę odchorowały przesadzenie i są mikre w tym roku (zresztą wszystkie hortki mam w tym roku drobne). I mały błąd zrobiłam, bo wsadziłam je do gołej ziemi. Brak kory lub jakiejkolwiek "posypki" spowodował rozwój chwastów, szczególnie uciążliwy jest powój polny, który włazi na rośliny i je przygina do ziemi. W między hortki ciężko wejść bo są zbyt kruche.
Więc hortek nie widać. Ale w przyszłym roku z pewnością będzie lepiej