chcesz wiedzieć czy zakwitną , chyba tak) a ta azalia to Gibraltar? i dobrze myślisz, jak roślina już rośnie to szkoda, bo można stracić jak nasz Sebciu ładnie u Ciebie w ogródku)

Bogdzie chyba nie chodziło o wykonanie stałych obrzeży tylko o docięcie kantów
Wystarzy je ładnie przyciąć i poprawia się wygląd ogrodu na wielki plus.

Danusia chyba naszych wszystkich nocnych marków wczoraj przebiła

No tak, nie pomyślałam, że chodzi o proste wycięcie obrzeży .
Podpatrzyłam jak wytyczyć obrzeża, w wątku Bogdy, a mąż pojechał po szpadelek.

Żywopłot pod płotem sąsiada

został wykarczowany (ku rozpaczy mamy, która nie mogła pogodzić się z
tym, że odsłoniłam łyse pnie tui, których nie znosi, przesiadywała pod tym żywopłotem z krzyżówkami i gazetami) Ależ było jej zdziwienie (jak najbardziej pozytywne!), jak zobaczyła w miejsce swego plastykowego , chwiejącego się krzesełka uroczą ławeczkę obsadzoną hortensjami . Szkoda, że trzeba czekać aż wszystko się rozrośnie.
Nie musze pisać skąd inspiracja ...
.

Ślicznie!!
Teraz to dopiero mozna tam posiedzieć i zrelaksować się po ciężkim dniu

Niestety nie znam nazwy azalii . Jakoś wcześniej nie przywiązywałam wagi do nazw odmian, rozróżniam jako tako gatunki. Dopiero w tym roku zaczęłam zapisywać zdjęcia z nawą tego co kupuję (o ile wogóle jest oznaczone. Azalie pomarańczowe mam trzy . Każda ma inny kwiat, choć niemal identyczny kolor.
horensja :

Hortensja czarodziejka

piękna hortensja), siatkę za ławeczką można osłonić matami )

Rabata po żywopłocie została wstępnie zagospodarowana. To miejsce to wąskie przejście z boku domu Na razie nie mam pomysłu co można z nią jeszcze zrobić.Czy w ogóle coś z nią jeszcze robić.
Niemal niewidoczne na zdjęciu kikuciki, za konikami, to pęcherznica. Nie wiem czy nie jest za duża na tą grządkę. Słoneczniczki są tymczasowo, zanim coś w sklepie wpadnie mi w oko.
Małe tujki wyhodowane własnoręcznie w mojej mini szkółce (lubie popróbować, czy coś mi się przyjmie z uszczknietych patyczków). Część roślin pochodzi z "odzysku" Z powodu remontu drogi pod domem musiałam szybko zabierać posadzone wcześniej iglaczki ( w tym te dwa świerczki koniki), żeby koparki ich nie staranowały, I tym sposobem grządka załapała się na podchowane już kilkuletnie rośliny

A to efekt szybkiej pracy ze szpadelkiem do obrzeży. Nie zdawałam sobie sprawy, że praca ze szpadelkiem jest nieporównywalnie lżejsza od pracy ze zwykłym szpadlem. Niestety zima zmarnowała wrzosy o żółtej barwie, które rozjaśniały tą rabatkę.