A nie widać zmęczenia, bo cierpliwie kosiliśmy, podlewaliśmy, nawoziliśmy, odchwaszczaliśmy na końcu spadł deszcz, którego nie zastąpi żadne lanie wody i znów cieszy .
Otoczenie basenu : rok temu nie miałam do końca pomysłu jak ma wyglądać. Z tyłu wsadziłam anabelle z przodu 4 trawki i kilka jeżowek. Wiosną dopelnilam warzywami, bo szkoda było pustych miejsc. Od dawna chce mieć w ogrodzie małą łączkę. Kwiaty polne nie do końca się sprawdzają. Ale już jezowki z trawa i, gdzieniegdzie wysiała się werbena patagonska, jakaś cynia. Powstała mini łączka i tak już zostanie. Do sądziłam jeżowek, złocieni, łubinów. Z niecierpliwością czekam przyszłego sezonu