Zieleń soczysta, ale to zasługa padających w tym roku deszczy. Urlopowicze się nie cieszą, ale trawnik owszem
Ja chwilowo nie mam co robić w ogródku, więc wyszukuję na targu staroci donice, w szkółce kupuję wrzosy, a w ogródku wykopuję marcinki. Podobne kompozycje wypatrzyłam w wątku bukszpanowym . Wcześniej nawet nie pomyślałam, żeby marcinki wkładać do donic. A tu proszę, według mnie świetnie się w nich wyglądają.
W internecie znalazłam przepis na zlikwidowanie białego osadu na glinianych donicach.
Do pojemnika z wodą wrzucamy obierki z ziemniaków lub pokrojonych kilka ziemniaków.
Po 24 godzinach zmywamy osad bez problemu gąbeczką, nie potrzeba żadnego skrobania.
Donice autentycznie wyglądają jak nowe. Zresztą oceńcie sami.
Wyczyszczona tym sposobem była tylko ta stojąca niżej na poniższym zdjęciu (pozostałe były kupione w dobrym stanie). Była oblepiona białym , zaskorupiałym nalotem do 3/4 wysokości, kupiłam ją za 7 zł.
.