Taki domek to nornicy?

asica napisał(a)

Podlewam, sucho jest paskudnie. I deszczu nie widać w zasięgu wzroku.
W tygodniu obejrzałam ogród preriowy, niedługo może przejdzie nam takie zakładać , albo przynajmniej powiększać roślinność o tą dobrze znoszącą suszę. Rozplenice na patelni średnio dają radę. Ale miskanty już radzą sobie doskonale.

Szklarnia u mnie służy gównie wiosną do podhodowania ciepłolubnych. Latem prawie nic w niej nie ma, bo musiałbym tam non stop wodę lać.

Grill - był zwykły chyba z Jysk. Jak się zaczął chwiać to mąż wykorzystał z niego części i wyspawał stabilną konstrukcję, dokupił ruszta. I już dobre parę lat nam służy.

Czyli grill jednak zrobiony wg własnego projektu. Tak też pomyślałam, bo unikalny. Nie kupisz takiej konstrukcji. Dziękuję Asiu i pozdrawiam .

Toszkowe koło, zmienne co rok.

Witaj Asiu. Twój ogród jest jak zawsze piękny i ja to nazywam "nie przekombinowany". Z przyjemnością się go ogląda. Ja chciałam zadać Ci pytanie, bo Ty masz dużo traw. Nie wiem, czy masz proso rózgowate, ale jeżeli tak to napisz jak ono zachowuje się wiosną? Wsadzone w ubiegłym roku piękne sadzonki dopiero teraz zaczynają dawać oznaki życia.

Proso faktycznie jest mało atrakcyjne o tej porze. Dopiero jak kwitnie pokazuje swoja urodę. Czekaj cierpliwie, koło sierpnia wynagrodzi

Dzięki, bo już chciałam je wykopać.

"Sprawdzam", czy u Ciebie wszystko w najlepszym porządku po staremu. Po staremu, bo to cieszy i zachwyca. Warzywnik z uroczymi ścieżkami, wielkie rododendrony, szklarnia i nowość - bratki.

Tulipany będę mieć tylko w donicowe (i skrzyniowe do cięcia), przy czym najlepszy sposób, to jednak zakopać donice pod chmurką. Trzymanie po holendersku pod dachem, w szklarni etc. nie sprawdziło się. Zero kwitnienia i grzyb.

Ja już któryś rok sobie obiecuję tulipany do donić wsadzić.
I co rok wkładam do gruntu.

Asia często oglądam Twój piękny ogród. Widziałam,że masz werbenę patagońską. Chciałam zapytać czy ona Ci zimuje,wysiewasz ją czy kupujesz gotowe sadzonki? W jakich odstępach je sadzisz od siebie i innych roślin ? I ogólnie czy jesteś z nich zadowolona? Chcę w tym roku pierwszy raz je kupić.

Werbena u mnie zimuje, ale i sama się wysiewa. Można też zebrać nasiona i wysiaść do woli. Wciąż ją znajduję w różnych częściach ogrodu, a i na taras potrafiła przyfrunac . Ja ją uwielbiam. Te co zimuja szybko startują i są dużo szybciej niż wysiane wiosna. Ja nagarniam jesienią trochę liści, żeby było jej ciepłej. Nie wyobrażam sobie ogrodu bez niej. Od jesieni mam drugą miłość. Werbenę sztywna. Kupiłam sadzonkę jesienią i zakochałam się w niej. Myślałem że nie przeżyła, bo późno odbiła. Ale jest.
Ja sądzę werbene głównie jako uzupełnienie między trawami. Więc nie pilnuje odległości. Ale w taką lukę na początek wkładam kilka sadzonek. To silne i sztywne rośliny.