Anitko podziwiam Waszą determinację i wytrwałość.Ja takie wojaże rozkładam z noclegiem.Ja bez tej podróży,po tym upale i tylu emocjach czułam się jak po przetańczonym całonocnym weselu
A wy jeszcze wracałyście po nocy w burzę.Mam tylko nadzieję,że warto było
A wiesz,że u nas nic nie padało
Wczoraj jedynie był trochę chłodniejszy dzień.
Zdjęcie wyszły Ci rewelacyjne.
Dzięki jeszcze raz za odwiedziny,miło było Cię gościć w naszych wschodnich stronach