Udało mi się dziś wyjść wieczorem z domu, ogarnęłam większą część rabaty wzdłuż ulicy.

Łucja, bardzo dziękuję za zaproszenie Mam dzisiaj zajęcia a poza tym trochę w tym tygodniu z czasem u mnie krucho Oddycham dopiero wieczorami.
Ja nie mieszkam tak daleko to na pewno któregoś dnia wpadnę do Ciebie z ogromną przyjemnością.
Zapraszam też do siebie jak tylko chorobździle dadzą Ci odetchnąć

tulucy napisał(a)

Trzeci rok siedzi Kasiu, nadal szału nie ma, ale w porównaniu do poprzednich lat, to już naprawdę coś pokazał

Szalotka na dwóch poziomach kwitnie, jeden w barbuli, drugi dwa razy wyżej

Czyli czekać, nie wywalać jeszcze. Powiem mu, że ma rok czasu, żeby się ogarnąć

U mnie też tak, szerokie i wysokie krzaczysko wytworzyła. I ten kolor niespotykany...

P.S. Właściwie to przyleciałam sobie zobaczyć Twoją Giardinę bez podpory. Bardzo jestem ciekawa jak taki olbrzym bez podpory wygląda...

39 stopni razy dwa, to nie bajka. Sił życzę!
Różyczki piękne.

Dziękujemy za cierpliwość w odpowiadaniu na głupie pytania

Kasya napisał(a)

Dziękujemy za cierpliwość w odpowiadaniu na głupie pytania

nawet nie wiem kiedy zdjęcie zrobiłaś - to cudne zestawienie tej róży (nazwy nie pamiętam) z białą lilia różowo obrzeżoną.


Ogólnie jestem w szoku jak można tyle róż posadzić w jednym ogrodzie? Na dodatek znasz prawie wszystkie po imieniu. Byłam w stanie zapamiętać jedynie Lady of shallot Cała masa perełek


Bardzo dziękuję za oprowadzenie

Zdrówka życzę Młodym oraz sił na przetrwanie chorób i zmiany pracowej

Nie ma głupich pytań są tylko głupie odpowiedzi ale mam nadzieję, że w miarę sensowne moje były

Bardzo dziękuję za takie miłe odwiedziny, szkoda że z kropidłem... Ale Kawowa Iwonka i MroKasia mogą potwierdzić, że w moim ogrodzie to ciągle kropidło w użyciu, jak są goście ...

A ta róża to Burgundy Iceberg

Ach i znalazłam odmianę tej dziwnej barbuli - Janice.