Reniu, to dobre dla niej określenie - rozciągłość

Haniu, ale że co? przecież nic nie zrobiłam A Guernsey zawsze taki szybki... Ale kilka innych też już w blokach startowych. Pąki duże, tylko zimno ciut.

Dziś do listy koncentratów roztworów eko dopisałam wodę utlenioną - już nawet zamówiłam w aptece dwie butle litrowe, nie będę bawić się w detal w Mai zapodali, że działa na choroby grzybowe i ponoć też bakteriobójczo jakiś sens w tym widzę

A to interesujące z tą wodą utlenioną. Jak się stosuje, na co i jak często?

100 ml na 10 litrów wody, podlewać co 2-3 tygodnie, albo po deszczu. Podali, że na choroby grzybowe, ta pani w Mai podlewała tym chore buksy.

A w ogóle to koleżanka czytała jakąś mądrą książkę o właściwościach wody utlenionej, jakieś korzyści niesamowite dla organizmu itp... kąpiele, płukania... To tak sobie dodaję dwa do dwóch i wychodzi mi, że nie powinnam zaszkodzić. Niby to też "chemia", ale jakaś taka swoja, tej się nie boję stosować

Ciekawe czy różom na plamistość by pomogło?

Lucy, na dobrą sprawę to wszystko jest chemią. My dzielimy na "dobrą" i "złą" chemię.

Łucja, Ty się zastanawiasz czy sadzić pokrzywę, a ja mam skrzypu pod dostatkiem na gnojówkę.

Oooo wiem, że ze skrzypu jest super gnojówka, ale mimo to nie chciałabym go w ogrodzie i nie zaproszę nigdy świadomie.

Anula, a widziałaś gdzieś zdjęcie - kartki z info, że trawnik był opryskany monotlenkiem diwodoru? i ludzie się bali i nie puszczali psów na ten trawnik.

Ach zapomniałam się pochwalić, że wysiała mi się serduszka To chyba jej dobrze u mnie?

Chyba jeszcze mat nie pochwaliłam Przytulnie tak! A kiedy biały płotek ?