W ogóle dziś sobota do niczego, byłam w pracy za 2 maja. Po powrocie i krótkim odpoczynku (sześć dni w pracy to już nie dla mnie

) poszłam na ogród i udało mi się posadzić wszystkie 17 sztuk dalii (wyszło tyle, bo chyba przez pomyłkę dostałam zamiast zamówionej jednej aż 3 sztuki dalii Wittem). Nie narzekam, zrobiłam z nich mini szpalerek.
A potem wreszcie udało mi się zrobić oprysk RT. I podlać najsuchsze rabaty.