Lucy zmieniasz zawód na tapicera?
Fajnie, że ci się chce samej takie rzeczy robić. Koniecznie w piwnicy zrób sobie pracownię/
Mam dwie leżanki do obicia i od czterech lat czekają na zawiezienie do tapicera. Nie jestem taka ambitna jak ty żeby sama to robić
Ostatnio wpadłam na pomysł żeby obić je wodoodpornym materiałem i wystawić na taras. To chyba przyśpieszy działania
Pracownia została wskazana przez m, nawet dobrze, bo to stary garaż w domu, latem będzie wygodnie wietrzyć przez duże drzwi.
Dziś udało mi się kolejne sztuki do renowacji kupić i jestem przeszczęśliwa, bo o jednym z tych mebli nawet nie marzyłam... No, może marzyłam, ale to było marzenie z gatunku "jak wygram w totka...". A tu bach, ktoś chciał się po prostu szybko pozbyć...
Kasiu, zapraszam
Do ogrodu nic nie zamawiam. Najpierw muszę sprzątnąć ten bałagan, który tam mam, przesadzić to, co muszę. Dopiero potem będę myśleć, czego mi ewentualnie brakuje...
Lucy, super plan! Mnie też zawsze kusiło odnawianie mebli, ale na tym myśleniu się zatrzymałam mój eM kiedyś zmieniał fornir na blacie komody, robił renowacje fotela i krzeseł (z wymianą tapicerki, wiązaniem sprężyn), politurowal w nich drewno. Czasochlonne, ale mega satysfakcjonujące zajęcie a marzenia trzeba spełniać! Trzymam kciuki!