Jola, kupiłam Rotfuchs, bo mniejszy, na moje poletko jak znalazł. Jeszczem go nie otworzyła. jutro wyjdę, bo dziś miałam dodatkowe zajęcia pozalekcyjne

Ewa ano zabieram się do tego i zabrać nie mogę. Róż część machnęłam w sobotę, bo musiałam mężatemu dojście do sosny usprawnić i postawienie drabiny.

Sporo mam rewolucji ogrodowych, w sobotę pod topór poszła wielka sosna przy ogrodzeniu i jedna z jabłonek. Zaraz znikną dwie wielkie morele i dwie mniejsze jabłonki.

O, to rzeczywiście większe operacje ogrodowe.

tulucy napisał(a)

Jola, kupiłam Rotfuchs, bo mniejszy, na moje poletko jak znalazł. Jeszczem go nie otworzyła. jutro wyjdę, bo dziś miałam dodatkowe zajęcia pozalekcyjne

Ewa ano zabieram się do tego i zabrać nie mogę. Róż część machnęłam w sobotę, bo musiałam mężatemu dojście do sosny usprawnić i postawienie drabiny.

Sporo mam rewolucji ogrodowych, w sobotę pod topór poszła wielka sosna przy ogrodzeniu i jedna z jabłonek. Zaraz znikną dwie wielkie morele i dwie mniejsze jabłonki.

Ło mamo a miała być tylko morela...
Czemu tak ?

Ale roz...ducha
Ja muszę trochę poczekać na jakiekolwiek roboty w ogrodzie. Trudno.

Jabłonki mają jakiegoś parcha albo inne coś, nie mam ochoty ich chemią ciężką traktować, a potem jeść owoce nawet po roku czy dwóch...
Morele obie, bo jedna bez drugiej i tak się przewróci... A sosna nie spodobała się mężowi przy ostatniej wichurze... Jakoś tka do domu chciała się przytulać za bardzo.

Idę w mniejsze drzewka

Jolu to idealne określenie niestety... Ale denerwuje mnie ten stan trwający od ubiegłego roku... Ale czasem wskakują nam inne ważniejsze tematy...

No to prawdziwa rewolucja

To dużo słońca wpuścisz do ogrodu. Moreli szkoda

O matko i córko. To co u ciebie z większych drzew zostanie? I co robicie z karpami z korzeniami? Koparka nie wjedzie. Ręcznie?

Takie wycinki, to prawie tworzenie ogrodu od nowa. Bardzo mocno zmienią się warunki świetlne. Te nowe mniejsze drzewka to jakie planujesz?

Łucja, podgrzałaś nastroje to teraz się tłumacz!