Wczoraj wracając z dziećmi od lekarza, kupiłam rozsadę kapusty. Zobaczę, co z tego wyjdzie. Kapustne żarłoczne chyba, posadziłam na kompoście samym prawie.
Nie pisałam, bo wstyd do głupoty i slabos i się przyznawać. Znowu. Ale znowu zrobiłam zakupy. Powodowa a tym, że był dostępny ambrowiec SS. Kupiłam do niego trochę drobiazgu innego. Po czym pani że szkółki zadzwoniła, że y powiedzieć, że ambrowca nie ma. Tylko oni nie zdążyli zdjąć go z oferty. Smuteczek. Ale na szczęście był wiąz JH.
I wzięłam jeszcze tamaryszka, berberysa jednego i trzmielinę zieloną pnącą. I nie wiem, gdzie to wcisnąć. No trzmieliny wiem. Ale wiąz i tamaryszek???
Czytam sobie i doczytałam " poszłam umyć okna"! Uff szklarenka, no to rozumiem, sama przyjność, bo ja ogólnie to nie lubię myć okien, ale w takiej szklarence to co innego a co do zakupów, to kapustnych to ja tam nie widzę noo fajne zakupy
Jak na dzień nieogrodowy to strasznie dużo się u Ciebie dzieje
Kiedy planujesz dzień ogrodowy??? Daj znać to sobie podwójną kawę zrobię, żeby nadgonić
Parasolkę musisz nabyć
Patrz, przegapiłam, kajam się bardzo. Wzięliśmy tynk silikonowy albo silikatowy. Ceresit. Kolor Santorini 4. Myśleliśmy o Kabe, bo podobno dużo lepsza. Ale cenowo powala. Nasz sąsiad jeden, fachowiec w temacie, powiedział, że C. spokojnie możemy wziąć. Obok mamy dom sąsiadów z ubiegłorocznym K. Nasz wygląda technicznie lepiej. A robi ta sama ekipa, więc to nie kwestia robocizny.
Opaski przy oknach i krawędzie ten sam kolor, dwa tony niniejszy, tylko farba elewacyjna.