Na szczęście to był tylko falstart zimy i mogliśmy się jeszcze długo cieszyć piękną jesienią Anno Domini 2015
Fantastyczną promocją uraczył nas jeden hipermarket na literę "A" - przecenił wszystkie rośliny w zewnętrznym ogródku o 50-75%:
Jeśli pamięć mnie nie zawodzi, to za tej największe (140cm) smaragdy zapłaciliśmy 13zł/szt!
(EDIT: myliła mnie, było 18zł/szt, ale to i tak bardzo tanio)
Rośliny szybko znalazły swoje nowe miejsca na (w) ziemi:
W przeciwieństwie do "Alternatywy 4", ten las choinek nie chyli się w powitalnym geście
Za rok-półtora pojawi się w tym miejscu ogrodzenie...
a w tym miejscu ogrodzenie już jest:
klon palmowy - na jesienną defiladę gotowy
i "prawa" skarpa w niepełnej krasie (w oddali - drewniana pergola już w swoim obecnym miejscu)
a tutaj, w oczekiwaniu na mroźne noce, "cukierki" (jak mówił Jaś) bądź "duchi" (jak wtórowała mu Hania)