Gdzie jesteś » Forum » Nasze ogrody » Małopolski ogródek

Pokaż wątki Pokaż posty

Małopolski ogródek

johnnynhannah 09:35, 16 cze 2017

Dołączył: 09 maj 2017
Posty: 86
Zimą ogródek wyglądał smutno... Niby styczeń był mroźny i śnieżny, więc czasami widoki były takie:


jednak gdy tylko śnieg stopniał, było smutno i szaro


____________________
Grzesiek Małopolski ogródek
johnnynhannah 09:42, 16 cze 2017

Dołączył: 09 maj 2017
Posty: 86
Wiosna 2017, choć w ogólnej ocenie baaaardzo kiepska, początek miała niezły. Wyszło trochę słońca, z sąsiadem zakończyliśmy ogrodzenie, więc mogłem odciąć nasz ogród od lasu wspomnianą leśną siatką.

Zanim jednak to zrobiłem...


... to wciąż mieliśmy wizyty nieproszonych gości.

Poniżej fotka mariażu bluszczów spod tarasu z jakimś sarnim osobnikiem (na którego nie ma w słowniku ludzi kulturalnych słów, które mogłyby go dostatecznie obelżywie określić).
Bluszcze golutkie (lewa strona zdjęcia, między schodami a pergolą, sterczą same kikuty)


a tu inne dzieło płowego barbarzyńcy - tuja (o średnicy podstawy max 5 cm, po zimowych sarnich harcach)
____________________
Grzesiek Małopolski ogródek
johnnynhannah 09:48, 16 cze 2017

Dołączył: 09 maj 2017
Posty: 86
Niemniej, jak wspomniałem, wiosna początek miała niezły. 30.marca 2017 był zdaje się najcieplejszym marcowym dniem od kilkudziesięciu lat. Pewne jest, że siatkę na ogrodzeniu kładłem tego dnia w samych krótkich spodenkach, bez koszulki

Do tego, korzystając z (chwilowo, oj chwilowo) ładnej, bezdeszczowej pogody, mogłem wyciągnąć mój warsztat przed dom i w promieniach wiosennego słońca podocinać, wyszlifować, wymalować i wreszcie poskręcać kolejne donice

Z każdą wychodziło lepiej, nawet Żona mnie pochwaliła za estetykę wykończenia


Zaraz też coś w nich posadziliśmy




____________________
Grzesiek Małopolski ogródek
AsiaK_Z 10:18, 16 cze 2017


Dołączył: 18 sie 2014
Posty: 11771
Ale Żona ma z Tobą dobrze Donice wyszły super
No oki.... już prawie jesteś na bieżąco, no i co z tą matą?
____________________
Asia - Kiedyś będzie pięknie i u mnie - od nowa
johnnynhannah 10:19, 16 cze 2017

Dołączył: 09 maj 2017
Posty: 86
I odrobinka pierwszej dużej wiosennej sesji zdjęciowej ogrodu (2.kwietnia 2017):

Nieśmiałe pąki:


Śmiała irga ("prawa" skarpa):


Ładne... coś (wiecie może, co to?) Oparło się sarnom, było zielone całą zimę


"Lewa" skarpa:


I pasażer na gapę - buk pendula purpurea (niestety przemarzł nam chyba na amen podczas majowych mrozów )
[/img]
____________________
Grzesiek Małopolski ogródek
johnnynhannah 10:24, 16 cze 2017

Dołączył: 09 maj 2017
Posty: 86
AsiaK_Z napisał(a)
Ale Żona ma z Tobą dobrze Donice wyszły super
No oki.... już prawie jesteś na bieżąco, no i co z tą matą?


Ściółkującą pozarastała irga, resztę poniszczyły koty
Grubszą agrotkaninę niestety musimy w wielu miejscach zatrzymać - na skarpach i glinie wszystko rośnie pomalutku, a tylko chwasty na wyścigi Tam gdzie się da (musisz poczekać do czerwcowych fotek ) osypujemy korą, obkładamy szyszkami, kamieniami, ect. Na skarpach natomiast - liczymy, że wcześniej czy później irgi, berberysy i takie tam roślinki zasłonią ją całkowicie
Nie jest to najpiękniejsze rozwiązanie, ale z uwagi na bliskość lasu mamy olbrzymi problem z kleszczami i pełno ich jest w takich "podtujowych" chwaściskach, więc tak dla spokoju ciała i ducha tkanina musi na razie z nami zostać.
____________________
Grzesiek Małopolski ogródek
johnnynhannah 10:50, 16 cze 2017

Dołączył: 09 maj 2017
Posty: 86
Niby mało nasypało,
a znów szklarnię połamało.
Powiedziałem "dosyć tego!"
Kupię więc coś porządnego!


Taki poranek niemal w przeddzień urodzin zafundował mi jeden kwietniowy dzionek:




Co ciekawe - kiedy rok temu pierwszy raz konstrukcja nie wytrzymała warstewki śniegu, dowiedziałem się (od sprzedawcy tego bubla), że nie mają złączek konstrukcyjnych, bo to wszystko z Chin płynie W sumie nie żałowałem, bo sam zrobiłem lepsze łączniki (pisałem wcześniej o tym). Niestety, w tym sezonie nie zastosowałem dodatkowych podpór no i wszystko znów runęło.

O dziwo, tym razem okazało się, że mogą dosłać mi komplet plastikowych łączników
Oczywiście zażyczyłem sobie takowych, ale potem sprzedałem całe to dziadostwo za bezcen (ktoś sobie dziurę w folii zakleił, rurki poprostował, a kupił cały inwentarz za zirka 10% ceny).

Kupiłem natomiast tunel z porządnym stalowym stelażem, skręcany, a nie składany na dziado-złączki. Wprawdzie poniższe zdjęcie zaburza moją chronologię, bo pochodzi z połowy maja, ale chcę już zakończyć bolesny temat tunelu i skupić się na coraz ładniejszym ogrodzie


____________________
Grzesiek Małopolski ogródek
johnnynhannah 11:07, 16 cze 2017

Dołączył: 09 maj 2017
Posty: 86
Sesja zdjęciowa w piękny, nietypowy dla tegorocznej wiosny dzień. Po wczesnokwietniowych nasadzeniach wiele nie mogliśmy działać, bo niemal ciągle padało, a temperatura oscylowała w granicach 5-10 stopni. W nieliczne ładne dni staraliśmy się coś sadzić, choć dość szybko (po naszych powrotach z pracy) zapadał zmrok. Dopiero 22.kwietnia 2017 miałem tak naprawdę czas, żeby na spokojnie przejść się po ogrodzie, zrobić trochę fotek dla potomnych i pooglądać rośliny

Sad zakwitł (kwietniowy śnieg nie dał rady kwiatom, ale spokojnie - zrobił to majowy mróz )



Z tymi śliwkami w ogóle dziwna sprawa - jeszcze w 2014, kiedy trwała budowa domu, śliwki owocowały pięknie, nie miały żadnych chorób. Przyjeżdżaliśmy doglądać budowlańców i wywoziliśmy pełne wiadra śliwek na ciasta i nalewki dla nas, i dla rodziny Już w 2015 było gorzej - nasza pierwsza wiosna/lato w domu, a owoców 10x mniej. Kolejne 2 lata to już całkowita tragedia - zero owoców, mnóstwo szpecieli. Z bólem serca w tym roku zbieraliśmy się do zrobienia oprysku, ale ciągły deszcz nie pozwolił. A nawet jeśliby to miało coś dać, to raczej wspomniane majowe mrozy i tak nie pozwoliłyby się nam o tym przekonać...

Na tle nowego ogrodzenia ładnie prezentowały się 3 dorodne tuje - świeżo posadzone, nasze najładniejsze okazy:

Zarówno nieco mniejsze świeże okazy, jak i zeszłoroczne nasadzenia, wyglądały przy nich jak ubodzy krewni. A zwłaszcza żywotnik drugi od lewej - kolejny z wygryzioną wizytówką jakiejś sarny...
____________________
Grzesiek Małopolski ogródek
Milka 11:15, 16 cze 2017


Dołączył: 23 sty 2012
Posty: 69457
I ja się witam fajnie, że dołączył kolejny facet-ogrodnik
Domek sliczny, a donice wspaniale wyszły
Podoba mi się spójność kolorystyki
____________________
Miłkowo - sezon 2022*** Miłkowo cz.I *** Wizytowka *** Miłkowo cz.II
johnnynhannah 11:23, 16 cze 2017

Dołączył: 09 maj 2017
Posty: 86
Najbardziej poszkodowane przez sarny i psiaki tuje posadziliśmy z dołu działki - czy w ogóle takie pokancerowane żywotniki dadzą radę odżyć? To nie bluszcze, ale żyjemy nadzieją i damy im ten jeden rok szansy.


Ta choinka (stała w Boże Narodzenie na tarasie) miała jakoby być wykopana, jednak podczas lutowego wysadzania zobaczyliśmy, że korzeń jest cięty i raczej nie daje szans na przeżycie. Tutaj jeszcze ją trzymaliśmy, ale dosłownie tydzień temu poszła na kupkę suchych gałęzi do spalenia w ognisku:


Kilka innych tuj (głównie kwietniowe zakupy) o mniej imponujących rozmiarach dostało swoją szansę przy ogrodzeniu wzdłuż domu. Ciekawi jesteśmy, jak będzie się im tam rosło - teren jest kiepski, bo oprócz gliny w ziemi siedzi mnóstwo gruzu i kamieni (niegdyś sąsiad, a potem nasz budowlaniec utwardzali tam zjazd, żeby ciężarówki mogły kursować) - kopanie w takim terenie, czy to szpadlem, czy dołownikiem, to średnia przyjemność - dość powiedzieć, że podczas budowy ogrodzenia akurat w miejscu widocznym na zdjęciu potrzebowaliśmy młota pneumatycznego, żeby porozkuwać i jako tako móc wydrążyć dół na zalanie słupka betonem!


Przy ogrodzeniu z drugiej strony mamy kilka naszych najwcześniejszych tuj. O ile ta z tyłu rośnie naprawdę ładnie, to te dwie na pierwszym planie nie miały tyle szczęścia (tej pierwszej, dokumentnie osikanej jesienią i zimą przez czworonogi, Żona ostatnio się pozbyła):

____________________
Grzesiek Małopolski ogródek
Korzystanie z portalu ogrodowisko.pl oznacza zgodę na wykorzystywanie plików cookie. Więcej informacji można znaleźć w Polityce plików cookies