Kochani, ja też potrzebuje Waszej pomocy.
Kupiliśmy klon w odmianie "Atropurpureum". Rósł sobie średnio. Doczytałam w jakiejś gazetce, ze lubi dużą wilgotność powietrza i podlewanie po wierzchu, ponieważ płyto się korzeni. Wzięłam w łapki konewkę i zaczęłam zlewać go całego z góry, żeby troszkę liście dostały wody i z wierzchu korzenie. Rozrósł się szybko i pięknie do kształtu, który możecie zobaczyć na zdjęciach... Niestety nie wiem co się stało, po miesiącu lub dwóch, z dnia na dzień zaczął usychać... od dołu do góry... Gleba w tym miejscu była wymieniana pod kątem roślin na kwaśną. Wcześniej nic nie rosło w tej "donicy". Klon rośnie do 14:00-15:00 w słońcu, później zacieniony budynkiem.
Co się mogło stać z bidulą? Prześledziłam ten wątek i albo zaniedbałam podlewanie albo źle jednak przygotowałam podłoże albo jakieś choróbsko się do niego dobrało
((.
(nie sugerujcie się wrzosem, ususzyłam go zanim wsadziłam do gleby :/)