Dołączył: 09 lip 2010
Skąd: Okolice Warszawy
Posty: 74684
Dodany 08:36, 05 lip 2011
Aniu albo to poparzenia, albo choroba grzybowa, trzeba oderwać chore liście i nie wyrzucaj na kompost tylko spal, albo do śmieci.
Klon choruje na czarną plamistość liści, są to żółte plamy na górnej stronie liści o średnicy ok. 1 cm, potem czerniejące, ale otoczone żółtą obwódką. U Ciebie te plamy są dużę, rozlewające się.
Myślę, że to jednak poparzenia spowodowane upalną pogodą wcześniej. Te kolorowe liście są bardziej wrażliwe.
Jeśli to choroba to zalecam oprysk Miedzianem.
Klon "lubi" też chorować na mączniaka - mączysty nalot jest wtedy na liściach, więc profilaktycznie możesz opryskać np.Bioczosem, a jakby wystąpiła choroba to Saprolem, Rubiganem.
Czerwone klony bardzo podatne są na mączniaka, Ale to jest coś innego.
Może to być początek czarnej plamistości lub także poparzenia słoneczne.
Inne choroby rzewa-i-krzewy&Itemid=7" target="_blank" rel="nofollow">http://www.klinikaroslin.com/index.php?option=com_content&view=article&id=76:choroby-i-szkodniki-klonow-w-zieleni-miejskiej-krotka-charakterystyka&catid=2rzewa-i-krzewy&Itemid=7
Dołączył: 09 lip 2010
Skąd: Okolice Warszawy
Posty: 74684
Dodany 09:32, 19 sie 2011
Może jakieś gąsienice? Popatrz czy nie widać ich na liściach?
Jesli to możliwe wklej zdjęcie.
Praktycznie ślimaki raczej nie, gąsienice są bardziej prawdopodobne,
A może to grzyb z rodziny Rythisma wywołuje jasne chlorotyczne plamy na liściach które z czasem ciemnieją i zmieniają barwę na żółtą. Profilaktycznie Benzol, Bravo albo Sarfun naprzemiennie z Biosetem. I tak jak na pierwszym zdjeciu w żółtych plamach jest w przypadku tych grzybów ciemny środek.
To porażenie grzybem z rodzaju Uncinula. Jesli nalot po kilkunastu dniach ciemnieje . Spal liście opadłe i co 2-3 razy co 7dni oprysk przemiennie Discus500WG Rubigan12EC lub biopreparaty Bi0osept 33SL lub Bioczos BR.
lekarz potrzebny od zaraz !
w jesieni 2010 kupiłam 2 klony w Arborteum w Rogowie i cieszyłam się w ub roku - nic nie wypatrzyłam złego
a tu po zimie taka przykrośc - wygląda to fatalnie - czy z tym coś można zrobić ?
listki co prawda są ale na całym pieńku sa takie przebarwienia a w jednym miejscu pęknięcie
proszę o radę
Wygląda mi to na Werticilioze. W niewielu przypadkach sprawdza się coroczne, wczesnowiosenne nawożenie roślin nawozami (zachowując proporcje npk) i azotem dostarczanym w formie amonowej. Zainfekowane rośliny wymagają specjalnego, dodatkowego podlewania w okresach suszy. Tego typu działania mogą, lecz nie gwarantują, wspomagać proces zdrowienia. Spowodowane jest to tym, że choroba ta uniemożliwia pobieranie wody z gleby za pomocą korzeni gdyż są one „zablokowane”. Efektem i potwierdzeniem będzie wkrótce żółknięcie, a potem usychanie listków oraz ich opadanie. Zapobiegawczo podlałbym rośliny (grzyb atakuje korzeń) z zawartością preparatu - Topsin 500 SC. Należy wycinać i palić porażone chorobą pędy.
(To jest moja opinia, potwierdzeniem będzie, gdy po odcięciu na przekroju
widać wyraźnie zbrązowienie wiązek przewodzących).
bardzo dziękuję
to pewnie mój błąd bo na jesieni była susza i słabo podlewałam
nie wiem czy to pęknięcie powinna tez czymś posmarować
sprobuję podlać Topsinem i dam nawóz ale niestety skrót npk mi nic nie mówi