Wiola, smutno czytać co tam u Ciebie się dzieje .
Oby to ostatni raz. Szkoda roślin.

Wiolu, przykro mi, że masz poniszczone rośliny. Wkładamy tyle wysiłku i serca a wystarczy kilka minut i wszystko może ulec zniszczeniu
Ja w ub roku cieszyłam się, że dom pozostał caly na swoim miejscu.
Ważne jest że nikomu nic się nie stalo a ogród sobie poradzi.

Bardzo mi przykro, aż serce boli patrząc na straty i z bezsilności. Mam nadzieję że ogródek szybko dojdzie do siebie.

U nas wiadro stało na dworze i napadało około 3,5 litra, ciekawe ile na metr spadło w takim razie. Sadziłam dziś rośliny niamsl w błocie, ale słońce już świeci

No to u ciebie też dolało skoro w błocie sadziłaś...u mnie też dziś mocno grzeje słońce...

To prawda ogród się odbuduje...i tak myślałam,że nie zostanie z niego nic...ale jakieś kwiatki przetrwały i będą cieszyć

Fajnie,że u ciebie popadało

a różyczki śliczne

Jak kończyłam sadzić to pot już się ze mnie lał ciurkiem hahaha