Wiolu współczuje gradu, u mnie ten ostatnio też sporo poniszczył w ogrodzie, ale ta susza też daje się mocno we znaki, bo od tamtej pory nie padało. Nawet jak przez weekend straszne chmurzyska się kręciły z każdej strony to bardzo, to bardzo burzy chciałam, nawet na grad bym oko przymknęła Ale ani kropla deszczu nie spadła.

Ze też tak po równo nie chcę ta pogoda dawać. U mnie susza ( rachunki za wodę wzrastają w gigantycznym tempie ) a u Ciebie leje. Miejmy tylko nadzieje,że to przejściowe. Pozdrawiam

Szkoda Wiolu Twoich roślinek. No taka ta pogoda dziwna, u nas upał, susza, u innych gradobicie. Ale chyba wolę samemu podlać niż taki grad miałby spaść jak u Ciebie. Pozdrawiam.

Masz rację, że jedyne dobre z tego gradu, to podlany ogród. Sprzątam powoli po gradobiciu u mnie, ale dzisiaj co chwilę przechodzi jakiś burzowy front.

Ale się dzieje u Ciebie, ostatnio tu byłam jakoś w styczniu, muszę zaglądać częściej
Czy ja dobrze przeczytałam że sama rozmnażasz jeżówki supreme cośtam, te różowe, pełne?
Jak?