Wczoraj cały dzień siedziałam w domu i go odgruzowywałam go..

podlogę to myłam chyba z 5 razy zanim zmyłam ten przeklęty biały pył,który był wszędzie mimo okrycia....no ,ale posprzątane ,już zapomniałam o balaganie ...
A wieczorem akcja podlewania ogrodu,bo obiecany deszcz nie spadł...eh

Dziś też ochmurno a nie pada....już nie wierzę w te prognozy...
Znalazłam siewki w miejscach ,gdzie jesienią wytrzepałam nasiona werbeny....
Czy to ona ?
I takie tam...
Miłej niedzieli !