anpi
01:35, 05 gru 2022
Dołączył: 11 sty 2018
Posty: 8017
Basiu, niestety przez ostatnie wirusy u nas w domu lub u dzieciaków, nie zajmuję się wnukami i tym samym nic razem nie działamy Sama też nic świątecznego nie tworzę, bo dodatkowo zawalona jestem pracą zawodową. Dopiero ostatni tydzień przed świętami zacznie się u mnie świąteczna bieganina
Mebelki przyszły i jestem bardzo zadowolona, już przymierzałam w ogrodzie i bardzo mi się podobają, myślę, że się wpasują Ale fotki będą przy cieplejszej pogodzie. Na razie powędrowały z powrotem do pudełka
Masz rację, takie decyzje przy zmianach są trudne, tym bardziej, gdy wymagają większych kosztów, albo włożenia większej pracy. A przecież wymaga to też czasu, a u mnie z tym cienko. Często mam wyrzuty, że ten czas na ogród to kosztem czasu dla rodziny. Ale bez tego chyba gorzej byłoby mi podołać obowiązkom. Może to wydawać się sprzeczne, bo przecież dokładam sobie obowiązków, ale dbanie o ogród i o otoczenie zapewnia mi jakiś psychiczny relax od codzienności( ogólnie mówiąc) Mam też jakąś wewnętrzną potrzebę tworzenia czegoś nowego, upiększania...i po co??? Nie wszyscy to rozumieją. Sama też w sumie nie wiem...po prostu sprawia mi to wielką radość
Myślę, że nie tylko ja tak mam!?
Ciekawa jestem Basiu waszych Mikołajów, może nam uda się jeszcze coś wspólnie zdziałać przed Świętami. Pozdrawiam.