Dzięki Dorotko, chciałam usłyszeć Twoją opinię. Ja podobnie myślę, chociaż tamte połączenie też mi się podoba. Dobrze jest jak jest. Trochę jest tak a trochę inaczej.
Pozdrawiam serdecznie.
Grażynko, dzięki za pochwały.
Kostrzewy wokół oczka to super pomysł. One i zimą są piękne i wiosną nie trzeba chyba przycinać, ja swoje nie przycinałam. I takie fajne jeżyki z nich się robią.
Co do powojnika Polish Spirit to polecam go szczerze. Jak posadzisz go w dobrą ziemie, głęboko przekopaną z obornikiem to odwdzięczy Ci się pięknymi kwiatami od czerwca do teraz... I nie wiem jeszcze jak długo. Ale za jakiś czas go znowu pokażę. Zobaczymy czy będzie kwitł. Tylko dla większej okazałości i bujności kup 2 sztuki i posadż obok siebie, tak około 35-40 cm odległości jeden od drugiego. Będzie jak jeden krzew a w rzeczywistości są to dwa. Przynajmniej ja tak robię. Taka ze mnie oszustka.
Madziu, dziękuję bardzo za odwiedziny. Cieszę się, że Ci się podoba.
Te cisy to Fastigiata. Rosną z nich takie maczugi. Też ciekawie to wygląda. Kiedyś miałam zamiar z cisów ciąć stożki ale teraz widzę, że ich naturalny kształt jest całkiem nie stożkowy. Więc będą maczugi.
Basiu, ja kostrzew nie przycinałam, ale wiosną to zrobię z jedną z nich na pewno.
Ma zbyt dużo beżowych liści i straciła niebieskość.
Ania Anpi tnie i ma piękne, bardzo niebieskie i wielkie kępy.
Co do powojnika, to mam czas przemyśleć zakup przez zimę.
A widzisz Grażynko, człowiek uczy się całe życie. Do głowy mi nie przyszło aby przyciąć kostrzewy. Teraz to chyba nie przycinać, tylko wiosną?
Pozdrawiam.
Pisałaś aby wybrać, więc wybrałam, ale tamto połączenie też jest ladne. odnośnie lilii dobrze zrozumiałaś. Jesienią kwitną mi tylko lilie zakupione w lipcu. Sma nie przechowuję w żadnych chłodniach. Na tym trzeba się znać. Jeżeli teraz kupisz zakwitną Ci w przyszłym roku.