Lidka, te czerwone kwiaty to rh karłowe Scarlet Wonder. Widziałam u Ciebie bardzo podobne, może ta sama odmiana?
A kalina od frontu to chyba kalina angielska, jest prawie zimozielona, pięknie pachnąca. Nie jestem jednak pewna nazwy. Mszyce na niej czasem są ale nie tak jak na Roseum i koralowej.
Dzięki Lidko za odwiedziny i za miłe słowa.Cieszę się, że podoba Ci się to co robię w ogrodzie.
Elu, mam nadzieję, że będą rosły bardziej w szerokość niż w wysokość. Już teraz ta czerwień bije bardzo po oczach. Jak będą bardzo raziły to "uszczknę" trochę ich z szerokości i długości nasadzeń. Ale na razie niech rosną, zobaczymy jak będą zimowały.
Pozdrawiam Elu ciepło.
Basia mój czerwony rodek jest najwìększy z 8. Kwiaty duże jak głowa. Liście dorodne i pokryte kutnerem. Aktualnie jest taki do mojego biodra.
Raczej to nie bedzie miniaturka.
Mam go 3 sezon teraz.
Nazwy nie mam, bo tak schowalam metki że nie moge znaleźć. Era sprzed ogrodowiska.
Onejrze sobie te kaline. Pidobno jest jakas na której mszyce nie siedzą.