W czarnych, produkcyjnych donicach posadziłam zawilce japońskie. Bardzo je lubię ale nie lubię ich rozłogów. Nawet 30 cm dalej wyłażą. Może jutro zakopię te donice na rabacie z hortensjami ogrodowymi. Tak dla dodania bieli do różu.
Wiesz Bożenko, ta wiśnia była prostowana i naciągana stelażem drewnianym. Na razie nic to nie dało. Ona ma też krzywy pień. Ale i nachylona też jest.
A żurawki to na prawdę jakby świeciły.
Marysiu, wczoraj znowu kilka miało pozwijane listki. I to nie z przesuszenia. Mają nawet za mokro bo podlewałam je od grzyba a potem był deszcz i wreszcie mąż nicieniami polewał. Muszę przestać je na razie podlewać.
A może przędziorek je zaatakował? Musiałam w tym roku ściąć do ziemi różyczkę Dorothy, tak była zainfekowana. Część roślin bardzo lubią, na szczęście większości nie.
Co do wiśni, to może taka jej uroda? Nie każdy jest piękny i gładki Pozostaje akceptacja niedoskonałości własnych i cudzych