Dziękuję wszystkim za szybkie odwiedziny, nie spodziewałem się takiej reakcji przy tak wielkiej ilości wątków na forum.
Sama szefowa jako pierwsza odwiedzająca...
Danusiu to zdjęcie przedstawia widok z tarasu na którym toczy się życie w sezonie są tu stare sosny i miarę młode dęby które od poprzedniej zimy przycinam (lekko formuję) pozbyłem się robinii (z odrostami stale walczę). W maju dosadziłem trzy rododendrony aby sprawdzić jak będą się zachowywać w tym miejscu. Dodatkowo posadzona jest świdośliwa, kalina sztywnolistna 3szt, na drzewa zostały puszczone winobluszcze pięciolistkowe( niestety bluszcz posadzony w lesie cztery lata temu trwa ).
To samo miejsce widziane od strony strony ogrodzenia. Teraz dopiero widzę jak kiepskie zdjęcia robie na potrzeby forum.
I inna część lasku, jest młodszy w tą zimę będzie przerzedzany i jeszcze wyżej podcinany.

marba - Basiu z tego co czytam towarzystwo sosen jest ciężkie dla pozostałych roślin jest ciężkie ale faktycznie są śliczne, niestety nie mam miejsca nawet na trzy brzozy które bardzo lubię.

Wiolka 5_7 - Wiolu dziękuję za przywitanie. Nazwa Twojego wątku świetnie opisuje jak ja pracuję na działce

sylwia_slom... - dziękuję szkoda że na mojej ulicy inni sąsiedzi wycieli działki do zera, jeśli nie wycięli to sosny oszpecili ścinając czubki

Muszelka - tylko domek nie jest na kurzej nóżce...

Bogdzia - dziękuję za szybkie rady. Przepraszam nawet leżąc w szpitalu z dala od pracy i zajęć dnia codziennego nie byłem w stanie przeczytać wszystkich wpisów w Twoich wątkach. Ale jak pozwolisz to będę dużo pytał o rododendrony bo marzą mi się w dużej ilości w lesie przed tarasem. Widzę że Magda zdążyła poinformować ogrodowsko że się zjawię....

Figaro - dziękuję za odwiedziny. Głownie to sosny, tępiona robinia akacjowa, i dęby małe które staram się okiełznać. Ponieważ na działce głównie są sosny to obiecywałem sobie że dosadzę tylko rośliny liściaste... i nie dałem rady.

Mariposa Miło że do mnie zajrzałaś i pozostawiłaś ślad. Ja przeczytałem Twój cały wątek ale tylko przeczytałem. Poprawię się. Nie ma równowagi w przyrodzie u Ciebie brak drzew u mnie ich w nadmiarze, ty masz czasami staw ja suchy piasek ale pomysłu na ogród pełen motyli zazdroszczę.

Hurra, super, że założyłeś wątek!
Piękny ten twój sosnowy lasek.
Pisz…dodawaj zdjęcia…chwal się co już zrobiłeś na działce !!!
W niedzielnym odcinku „Mai w ogrodzie” był właśnie pokazywany leśny ogród. Jego właściciel upodobał sobie paprocie, hosty i kamienie pokryte mchem.
Musisz podglądać nasze ogrodowiskowe ogrody, może coś ci się spodoba… i od wiosny łap szpadel oraz grabki i bierz się do roboty.
Rododendrony to chyba dobry pomysł. Bogdzia na pewno doradzi Ci, które warto zasadzić.

Witam w moim wątku wulkan energii, humour I pozytywnego podejścia do życia... Nikita we własnej osobie. Dzieki Madziu, gdyby nie Ty to pewnie dalej bym czytał forum nawet bez rejestracji. Jedno spotkanie u znajomych I jestem tutaj. Dziekuje
Powoli będę zamieszczał zdjęcia i opisy moich dotychczasowych osiągnieć niestety głównie z zagospodarowania działki bo ogrodnicze osiągnięcia mam nadzieję dopiero nastąpią.

Witaj Tomku ! Łódzka grupa zdominowana co prawda przez babki ( i wg płci i tak dosłownie ) z dużą przyjemnością wita kolejnego "rodzynka". Jednego pana - Roberta już mamy w naszym łódzkim gronie i mimo że często jest sam jeden to spędza z nami czas na wspólnych wypadach na kiermasze ogrodnicze czy inne wizyty w ogrodach, uczestniczy w spotkaniach itp i chyba nie narzeka na nasze towarzystwo
Witamy w naszym forumowym gronie !
Madzia to masz rację wulkan energii i tony dobrego serca którym nas wszystkich obdziela a wszystko to okraszone hektolitrami dobrego humoru. Wcale się nie dziwię że skutecznie namówiła cię na założenie wątku.

Działka w lesie ma swój urok - mamy tu na forum kilka podobnych ogrodów a i sama Danusia w swoich realizacjach robiła ogrody w lesie bez trawnika - był z resztą o tym taki odcinek w Maji w ogrodzie zrobiony z tej realizacji projektu szefowej. Musisz pogrzebać w realizacjach Danusi albo jej podpytać. Zajrzyj też do Mathildis wątek Leśne Wzgórze która ma podobnie jak ty działkę zdominowaną przez las. To przemiła forumowiczka - poznałyśmy się na targach Gardenia w Poznaniu - i ona na pewno chętnie podzieli się z tobą swoimi doświadczeniami. Z resztą wszyscy tu na forum są pomocni, bez wyjątku.

Dopisuje twój wątek do obserwowanych i czekam na ciąg dalszy.
Będę zaglądać.

Margarete Dziękuję Małgosiu za miłe powitanie w grupie łódzkiej. Jestem osobą która jeśli zaczyna się zajmować nowym zagadnieniem to ginie w książkach i szuka wszelkich możliwych informacji na dany temat. Ogrodowisko przeglądam od długiego czasu na początku szukałem informacji "bardziej technicznych" ścieżki, gleba, kompostowanie, oświetlenie, rośliny itp. Dopiero od niedawna przeglądam z większą uwagą wątki ogrodów. Niestety niektórych nie jestem w stanie przeczytać od deski do deski( np.: Bogdzia około 7000 stron - szacun wielki). Swoje poczynania w "lesie" będę opisywał powoli, ale postaram się systematycznie. A Panie i Roberta z naszej grupy chętnie poznam osobiście...

Dzisiaj wykorzystałem śliczną pogodę i fakt, że w sobotę kończę pracę wcześniej aby zrobić kilka zimowych fotek działki które może trochę przybliżą Wam teren nad którym pracuję.

Tak prezentuje się widok przez bramę z widokiem na ukochaną pochyłą sosnę.

Wzdłuż ogrodzenia pierwszy z dwóch jagodników: czarna porzeczka, agresty, oraz czerwona porzeczka za nimi są maliny, które muszę przesadzić lub zlikwidować bo panoszą się strasznie.

Jeden z nabytków z tamtego roku.

Tutaj oprócz pęcherzycy kalinolistnej Diabolo, która z powodu małej ilości światła jest raczej zielona moja ulubiona roślina zadarniająca gajowiec żółty rozchodowany w akwarium.

A tu gajowiec podczas kwitnienia.

Spacerujemy dalej. drugi jagodnik głównie borówka amerykańska, poziomki z których moja żonka w tamtym roku zrobiła nalewkę. Pychota.

Między borówkami trochę żurawiny do mięska.
Drugą część zimowej działki zaprezentuję jutro.
Pozdrawiam oglądających.

Zimowe obrazki fajne. Jagodników zazdroszczę bo ja mam ogród typowo ozdobny. Z roślin konsumpcyjnych że tak powiem mam zioła i szczypior w donicy oraz co roku pomidorki koktajlowe w skrzyniach. Ale ja mam ogródek a nie ogród, taki kawałek przy szeregowcu. Drzew zazdroszczę - lubię drzewa - ja mam las tuż za płotem a więc też codziennie oglądam sosny - choć takiej pochylonej u mnie nie ma
Co to Rh tam kupiłeś i posadziłes ? Jaka to odmiana ? Od Ciepluchy brałeś?

No wcale nie taka mała Ta twoja działeczka! Całkiem spory kawałek sosnowego zacisza.
"Krzywa" sosna też moje oko ucieszyła...super wygląda - jakby witała gości przy bramie.
I tymi jagodnikami to mnie zaskoczyłeś! Myślałam, że u ciebie tylko iglaczki i iglaczki a tu proszę...porzeczki, agresty, maliny i borówki.
No i jeszcze ta nalewka z poziomek....na pewno była pyszna! Musi mi Asia przepis dać, bo ja też "nalewkowa" jestem.

Margarete Małgosiu ponieważ pracuję w Konstantynowie łódzkim to jestem częstym gościem w szkółce Pana Ciepłuchy. Pomimo że jego ceny nie należą do najniższych to wolę u niego kupować z kilku powodów:
1. duża oferta nawet roślin sporadycznie spotykanych np.: heptakodium chińskie - polowałem 3 lata, myślałem że tylko wyjazd do Szmita mi zostaje.
2. zgodność odmianowa
3. dobra jakość - znajomi zakładali pole borówki amerykańskiej i żartowali że jego rośliny zawsze się ukorzenią, no chyba że się źle posadzi.
4. ponieważ bywam często to trochę poluję na okazję...
Ale niestety nie jestem w stanie odszukać w jego katalogach niektórych informacji o jego roślinach.
A wracając do pytania:
czerwony to rh karl naue, jasny to rh septembercharm( nie znalazłem jego opisu a konkretnie jak duży rośnie ) i ostatni fioletowy rh libretto.
Posadziłem je trochę do sprawdzenia jak będą się u mnie zachowywać. Po kwitnięciu wyłamałem kwiatostany i po tej czynności świeże przyrosty mają po około 10 cm. W tym roku będę chciał dosadzić jeszcze kilka aby stworzyć rododentronowy zakątek z roślinami uzupełniającymi. Mam jeszcze jeden punkt na działce gdzie będę chciał je posadzić.
I drobna anegdota: posadzenie tych rh opłaciłem dużymi utrudnieniami w pierwszym spotkaniu z Nikitą, a konkretnie podnoszeniem do ust płynnego zboża. Ponieważ ściółka w tym kawałku lasu była zbitą i twardą warstwą mieszaniny igieł sosnowych i liści dębu postanowiłem ją wymienić na moje kompostowane dwa lata zrębki sosnowe. Wybierając ją nie zawsze stosowałem widły no i doigrałem się:
Miałem drobne spotkanie z miły pszczółkami, a może oskami.
O tego momentu rękawice i brak pośpiechu w pracach ogrodowych to podstawa.