Sylwio, hmmmm... a może by tak pod kompostownik (gdy będzie opróżniony) położyć siatkę na krety? Tak sobie gdybam...
U mnie chętne na kompostowe dżdżownice są tylko kosy. A ponieważ mam do nich ogromną słabość (ach, te wieczorne koncerty na czubkach świerków!), dlatego macham na to ręką. Niechaj sobie napełniają brzuszki do woli