Gdzie jesteś » Forum » Nasze ogrody » Sosnowe zacisze

Pokaż wątki Pokaż posty

Sosnowe zacisze

Muszelka 21:57, 23 sty 2018


Dołączył: 16 mar 2016
Posty: 4846
Dzięki za odpowiedź Może posadzę którąś z tych jarzębinek przed ogrodzeniem...
____________________
Ogród Muszelki Wizytówka
Bogdzia 14:36, 24 sty 2018


Dołączył: 16 paź 2011
Posty: 58526
Kojak napisał(a)
Bogdzia najczęściej mam świelisty cień, ale I tak będę trochę prześwietlał sosenki.


I tak własnie zrób.Wiosna juz blisko , zbieraj siły albo z Magdą się ugadaj , ona w kopalniach kopie to moze i tobie pomóc.
____________________
Rododondrenowy ogród II. Rododendronowy ogród. Wizytówka-rododendronowy ogród
Kojak 21:55, 27 sty 2018


Dołączył: 19 lis 2017
Posty: 364
Ponieważ nie mogę pochwalić się spektakularnymi osiągnięciami ogrodniczymi, opiszę co robię wśród sosen dodatkowo. Po pierwsze kompostowniki. Między innymi pod wpływem informacji zdobytych na tym forum od samego początku wszelkie odpady z lasu są przerabiane. Aby postawić mały domek musiałem wyciąć około 80 sztuk sosenek różnej wielkości i resztę terenu oczyścić z małych siewek, gałęzi, po tym zostało naprawdę dużo chrustu. Pierwszym krokiem było wypożyczenie rozdrabniarki spalinowej - nie było wtedy jeszcze prądu na działce. Po trzech dniach pracy powstała sterta zrębek przemielonych z zielonymi igłami. I wtedy powstał pierwszy kompostownik z euro palet.

Ale żeby zmagazynować wszystko zrobiłem jeszcze dwa czyli razem ponad 3m3. Do tej pory mi służą. Cały czas pamiętam moje zdziwienie jak zaczęły parować, a rąk nie mogłem włożyć do środka bo tak grzały. No cóż jestem typowym facetem z miasta. Po dwóch latach podcinałem suche gałęzie do wysokości 3 m, no i zrobiło się jeszcze więcej chrustu tym razem nie dałem się wykończyć, zamówiłem speców z fajną maszyną. Pracowali we dwóch cztery godziny i rozdrobnili siedem metrów sześciennych. Tak powstały następne kompostowniki.

Ponieważ wykorzystuję zrębki przekompostowane pod wszystkie rośliny, które sadzę szybko znikają. Po roku speców zaprosiłem ponownie, ale ponieważ miałem zbyt mało chrustu, porozmawiałem z sąsiadami którzy oczyszczali swoje działki, i resztki wynosili do lasu... Umowa była prosta czyszczę teren, ale zrębki moje... No cóż powstało tym razem 10m3 ... i powstały nowe kompostowniki.
Konstrukcja poprawiona, docelowa, ale jak zawsze zrobione własnym sumptem.
Ponieważ będę w tym roku robił kolejne porządki z sosenkami panowie pojawią ponownie. A jeszcze jedno aby zdobyć zieloną masę do kompostu, przywożę ściętą trawę od znajomych ( moja lepsza połowa tego nie lubi w samochodzie pachnie koniem - jak można tego nie lubić) i wieczorem w niedzielę jak sąsiedzi opuszczają działki ja zasuwam do lasu z taczką, zbierać zielone złoto, którego oni się pozbywają, nie wiem dlaczego. Czy mam się już zgłosić do specjalisty, bo żona na mnie patrzy czasami dziwnie.
Zapewne zauważyliście, że pewne rzeczy wykonuję hurtowo, no i nie mogę oglądać zbyt dużo ogrodniczych programów. W jednym odcinku Mai podejrzałem pirolizę (wykonywanie węgla drzewnego) no i zaszalałem, przerobiłem trochę drewna z wycinki i powstało 300 litrów węgla na grilla.
Następne wynalazki za parę dni.
____________________
TomekSosnowe zacisze
Margarete 22:08, 27 sty 2018


Dołączył: 04 mar 2013
Posty: 14370
I tak ci zazdroszczę. Ja mam mały ogród i nie mam gdzie upchać kompostownika...już pisałam tu na forum że działam nieracjonalnie bo gromadzę bioodoady, wystawiam w brązowej puszczę i odbiorcy śmieci je ode mnie odbierają i pewnie wywożą do kompostowni....a ja potem jadę do łódzkiej kompostowni i kupuje tam kompost w workach "Próchniaczek" który wykorzystuję następnie w ogrodzie....
____________________
Małgorzata OGRÓD MARZEŃ......a może tylko......MARZENIE O OGRODZIE
Kojak 22:13, 27 sty 2018


Dołączył: 19 lis 2017
Posty: 364
Małgosiu moje zrębki to nie komposty, tylko przekompostowane zrębki. Wykorzystuję je zamiast kory do ściółkowania, a próchniaczka sam kupuję, tylko trzeba na niego uważać jest mocny.
____________________
TomekSosnowe zacisze
Mariposa 22:30, 27 sty 2018


Dołączył: 29 gru 2017
Posty: 1335
Kojak napisał(a)



Czy mam się już zgłosić do specjalisty, bo żona na mnie patrzy czasami dziwnie.

Jak poczytasz forum, przekonasz się, że wszyscy tu mocno zakręceni ogrodowo.
Do Próchniaczka się przymierzam, mówisz, że mocny jest - ale do wymieszania z glebą OK?
Mógłbyś zdradzić, jak zrobiłeś te kompostowniki? Czy one tylko do zrębków, czy na zwykły kompost będą się nadawały? Chodzi mi o to, czy przód się otwiera/demontuje częściowo, aby ułatwić sobie przerzucanie kompostu?
____________________
Ela Motylogród
Kojak 22:42, 27 sty 2018


Dołączył: 19 lis 2017
Posty: 364
Elu przestrzegano mnie aby nie sypać próchniaczka zbyt dużo do zaprawiania dołów pod rośliny, poza tym można go stosować jak każdy inny kompost. Po otwarciu worka, można zauważyć, że próchniaczek wygląda jak zwęglone drobne gałązki, ma zupełnie inny wygląd niż typowy kompost robiony w ogrodzie. Co do kompostownika, Przednie deski są zamocowane w stalowych prowadnicach pod kątem 45 stopni, każdą można wysunąć do przodu i w ten sposób otworzyć cały front co ułatwia dostęp do środka.
____________________
TomekSosnowe zacisze
sylwia_slomc... 22:46, 27 sty 2018


Dołączył: 20 kwi 2015
Posty: 82042
Ten ostatni już mocno przemyślany, świetny moim zdaniem
____________________
Ranczo Szmaragdowa Dolina II *** Ranczo Szmaragdowa Dolina *** Wizytówka
Kojak 22:58, 27 sty 2018


Dołączył: 19 lis 2017
Posty: 364
Dziękuję ale niestety moje jest wykonanie, pomysł ściągnięty z internetu z małymi moimi przeróbkami. Zresztą dużo z tego co robię tak powstaje: znajduję inspirację, potem potrzebuję trochę czasu na przemyślenia i realizuję projekt.
____________________
TomekSosnowe zacisze
Muszelka 07:40, 28 sty 2018


Dołączył: 16 mar 2016
Posty: 4846
Świetny pomysł z "produkcją zrębek"!

A tradycyjny kompostownik to też super sprawa. Dasz wiarę, że pierwszą rzeczą, którą zrobiliśmy w ogródku, było właśnie założenie w rogu działki kompostownika? Mamy tylko 440 m2, a kompostownik "pracuje" od wiosny do późnej jesieni na pełnych obrotach. A jak fajnie mieć w każdej chwili pod ręką pachnące, żyzne podłoże! Nie trzeba do sadzenia kupować worków z ziemią. Wykorzystuję kompost do kopczykowania róż, podsypuję trawnik, no... w ogóle wszystko, co się da. Zimą kompost jest miejscem do wysypywania popiołu z kominka (to również wyśmienity nawóz). Nie mogę zrozumieć, jak ludzie, takie bogactwo mogą wysypywać na drogę...
Do brązowych pojemników do odpadów bio, wrzucamy jedynie skórki po cytrusach, obierki po ziemniakach, pomidory po sezonie i ewent. chore części roślin (np. na przedwiośniu na pewno wrzucę tam ścięte po zimie powojniki).
W kuchni, pod ręką mam ozdobną miseczkę, do której wrzucam bioodpady i co jakiś czasem z wielką radochą podchodzę do kompostownika i fruuuuuuu! karmię dżdżownice!
____________________
Ogród Muszelki Wizytówka
Korzystanie z portalu ogrodowisko.pl oznacza zgodę na wykorzystywanie plików cookie. Więcej informacji można znaleźć w Polityce plików cookies