tak sobie myślę.....ze to stojak pod miskę....
i świetnie zastosowany...

w tym roku podczas wyprawy na dolnym śląsku, udało mi się upolować budleje skrętolistną (strasznie niepozorna i nie zachęcająca jako młoda roślinka) - dziwki Tobie Jasiu zwróciłam na nią uwagę i oczywiście nabyłam ciekawe jak przezimuje u mnie na Kaszubach.....

Ależ tu letnio i ciepło, modraki, bodziszki, piwonie, jak ja to lubię.

Witaj Jasiu !
Wiesz, kiedy zrobić takie kwiatowe entree!
I ja mam budleję skrętolistną dzięki inspiracjom z Twojego ogrodu - tak, na Dolnym Śląsku była do kupienia i mało kto kupował (jakość pozostawiała wiele do życzenia - ale to jak w bajce o Brzydkim Kaczątku).

Złocienie potrzebują lżejszej ziemi, piaskowej nieco - jestem o tym przekonana.

Ja swój agrest na pniu uporczywie męczyłam palikiem, dopiero Ojciec mnie uświadomił, że jemu trzeba takiej obręczy jak Twoja.

Chyba w tym (przyszłym) roku posieję lewkonie. Bo ja już troszeczkę planuję.

O! To i ja skorzystam. Moje agresty pomimo palikowania co roku kłaniają się do samej ziemi

Przyłaczam się do wielbicieli budlei skrętolistnej. Też mam jedną - sadzona zeszłej jesieni i przez rok pięknie się rozrosła choć oczywiście do Jasiowej budlei to jej jeszcze baaaardzo daleko. Nawet miała już kilka gałązek z kwiatkami. Bardzo jestem ciekawa jak będzie w przyszłym roku wyglądała

Chyba wszystkie wielbicielki budleii macie lepiej ode mnie. Podobno kwitnie na zeszłorocznych pędach, cały krzew przygięłam do ziemi i okopcowałam. Nie przejdą mi chyba karkołomne eksperymenty zasiedlenia w ogródku roślin niekoniecznie chcących u mnie rosnąć. Ale jak trafiła mi się okazja (w Piotrkowie), to jak było nie skorzystać? Budleja Jasi to marzenie...

Jasiu witam Cię serdecznie!
Dziś odkryłam Twój ogród, spacer po nim dostarczył mi wielu radosci.
Przede wszystkim gratuluję, tworzysz piękne miejsce, takie spójne, spokojne, subtelne.
Dużą sympatią darzę rabaty bylinowe, Twoje osiągneły już cudny etap, kiedy bujność roślin przysłania ziemię. Mi przyjdzie poczekać jeszcze parę lat.
Oglądając Twoją kalinę japońską, utwierdziłam się w przekonanaiu, tak chcę. Nie widziałam jej w jesiennej odsłonie, przebarwiająca się wygląda cudnie. jaką masz odmianę?
Obfitosć skrętnolistnej zachwyca. Moja ma dopiero 2 latka, ucieszył mnie widok, co bedzie za kilka. Piękny dorodny okaz!
Lubię bardzo też rośliny cienia, kirengeszoma piękna. Pamiętam, że zachwyacałam się nią w poznańskim ogrodzie botanicznym, rosną jej tam całe łany. Niestety, nie udało mi się jej nabyć.
No i z ciekawością oglądałam u Ciebie winnika. U mnie kiluletni maluszek, a u Ciebie dorodny egzemplarz. Mogłabyś jego zdjęcie i swoje uwagi umieścić tu.
https://www.ogrodowisko.pl/watek/2535-winnik-zmienny-ampelopsis
to piękne, nadal rzadko spotykane pnącze, warto rozpowszechniać informacje o nim.

Będę wracała, by adorować piękno Twoich kompozycji i poszczególnych roślin
Pozdrawiam!

Jasiu, wczoraj przed zaśnieciem, pojawiły mi się obrazy z Twojego ogrodu. Angielskie rabaty i ten powojnik kwitnący na biało z zielonymi elementami na płatkach, nie pamiętam odmiany. po prostu cudny. Zabrałam kwiaty z Twojego ogrodu pod powiekami w krainę snu.
Chciałam się podzielić, poruszył i został we mnie Twój ogród. Nieuleczalna choroba ogrodnicza tez swoje robi, ale bodźce działają z różnym natężeniem, Twój zdecydowanie w dużym.
Jeszcze raz pozdrawiam

W przedsylwestrowy wieczór szczęścia życzę wiele
Wam ogrodowiskowi moi Przyjaciele.
Niechaj w Nowym Roku sprzyja Wam pogoda
świeci cudne słonko, z nieba spada woda.
Byliny niech kwitną cudnymi kwiatami,
drzewa hojnie obdarzają swymi owocami,
na grządkach warzywnych zbiory będą duże ,
przez rok cały niechaj kwitną storczyki i róże.
Życzę zdrowia i pieniążków na wydatki nowe
oczywiście przede wszystkim na te ogrodowe.
Miłych wielu spotkań, wycieczek bez liku
podziwiajcie też ogrody Holendrów, Anglików,
a gdy wrażeniami ktoś będzie zmęczony
w wolnej chwili niech obejrzy me rododendrony.
I każdemu jeszcze zycze takiej sposobnosci
by był gościem , lub by innych w swym ogrodzie gościł.