Karola ,jak ja budowałam ,to od słupa trzeba było się odsunąć 16 metrów .
Ten pierwszy i drugi to ten sam tylko cena spadła i ciut posprzątane .
Czernichów ładny jest ,córa moja chodzi tam do szkoły ,trzy autobusy do Krk jeżdżą w tym dwa co raz na godzinę ,busy chyba 2 ,na koniach można pojeździć ,pizzeria ,cukiernia ,Lewiatan ,centrum ,kwiaciarnie chyba dwie .
Zawsze można tylko na początek pomalować i jakieś drobne remonty zrobić i mieszkać ,jakbyś miała tak jak piszesz w Krakowie wynajmować (ceny za 2 pokoje ) ponad 1 tys + opłaty i to raczej w Hucie .
Moja kumpela 3,5 pół roku temu kupiła stary dom chyba lata 80 ,w niektórych pomieszczeniach wylewek nie było ,bez ocieplenia ,pustak ,eternit na dachu ,okna do wymiany .Okna wymieniła ,co roku po 2-3 ,pokój córce jednej zrobili ,sypialnie zrobili ,i 2 starszym córką razem pokój ,zrobili sami wszystko .Na kolejne prace czekają ,kuchnia ,salon ,klatka schodowa (beton ) ,balkony beton ,ocieplenie ,zmiana dachu ,ogrodzenie ,mają jedną pensję ,no i 500 + na dwójkę .Kupiła ten dom dlatego ,że może mieszkać i remontować ,na wykończony nowy stać ją nie było ,płacą kredyt ,mieszkali w wynajmowanym w Bochni ,ale syn na studia ,córa do L0 plastycznego sobie wymyśliła ,i jak podliczyli ich bursy ,dojazdy ,obiady ,plus ich wynajam ,woleli tu coś kupić.

Jeśli kupisz tą działkę czy dom ,musisz się liczyć z uwiązaniem ,wożenia na ten przestanek ,moi mają na jeden 900 metrów i też często marudzą ,szczególnie jak przed szkołą idzie na przestanek o 6,30 bo ma trening. Sąsiedzi wożą swoje ,a najstarsze kupili auto.

Renatko, dzięki czytam, szukam zobaczymy.
Mieszkać gdzie mam i wolę tu niż w jakiejś starej chałupie gdzie o szystko musiałabym sama zadbać. Wolę pooszczędzać i zbudować nowy, kiedyś.

To że dowozy bolą, to już wiem, tu też robię za taksówkę ale mam Rodziców i Mama czasem mnie wyręczy i na basen z Młodą pojedzie czy na tańce podrzuci.

Pusta działka, chyba że ten kamienny dom spuści z tonu

A ,u rodziców nie ma możliwości ,zagospodarować np. .strychu ,dobudować ,dokupić kawałek 2-3 ary ziemi ?

Nie chcę to stary dom, szkoda inwestować moim zdaniem. W ogrodzie stoi ojca warsztat. I tak się muszą tego pozbyć. Widoków zero, smog, sąsiedzi dookoła, ciasno, nie ma czym oddychać.
Mogłabym tu zostać, parter mam dla siebie, wyczyścić mury do żywego i zrobić po swojemu, nawet z nowymi instalacjami. Ale ogrodu brak, skrawki ukradłam zamiast trawnika, o produkcji roślinnej zapomnij.
Zresztą jak się popieprzy z pracą to nie ma ambitniejszych miejsc, wcale. Więc do pracy w Krakowie połowa drogi z miejsca które znalazłam...

Nowy wątek ...dotarłam i ja ))

Widzę, że masz wielu doradców i wiele rozterek jednocześnie. Ja jestem przeciwnikiem metody na siłę ...daj sobie oddech ...a na pewno znajdziesz to czego szukasz. Jeśli masz jakiekolwiek wątpliwości czy ale ...odpuść poczekaj Dobrych wyborów życzę.

Justyno, i pewnie masz rację

też sobie daję luz ryć gdzie mam, aż za wiele miejsca za chwilę wiosna, 46 dni wg licznika Magdy

to miejsce mnie urzekło, a uzmysłowiłam sobie to dopiero jak zniknęło ogłoszenie i pomyślałam że sprzedane. Obejrzawszy w międzyczasie pewnie kilkadziesiąt działek w necie i rozpatrzywszy usytuowanie, plusy i minusy, plus kilka działek na żywo.

Zobaczymy

popcorn napisał(a)

Justyno, i pewnie masz rację

też sobie daję luz ryć gdzie mam, aż za wiele miejsca za chwilę wiosna, 46 dni wg licznika Magdy

to miejsce mnie urzekło, a uzmysłowiłam sobie to dopiero jak zniknęło ogłoszenie i pomyślałam że sprzedane. Obejrzawszy w międzyczasie pewnie kilkadziesiąt działek w necie i rozpatrzywszy usytuowanie, plusy i minusy, plus kilka działek na żywo.

Zobaczymy

no widzisz to może najpierw naciesz się z tym co aktualnie dostałaś od losu

A byłaś na tej działce ?
Ja chyba 3 lata szukałam ,z tym że u mnie jest jeden problem interesują mnie tylko Bielany ,tu co kupiłam mam do tych Bielan 1 km ,ale cały czas czuję że to nie to ,chodź to była jedyna działka do której coś poczułam ,pewnie przez las.Ja u rodziców już się dusiłam.