Gdzie jesteś » Forum » Nasze ogrody » Warzywa i poletko pod przyszły ogród na pożyczonej ziemi :)

Pokaż wątki Pokaż posty

Warzywa i poletko pod przyszły ogród na pożyczonej ziemi :)

popcorn 12:04, 07 lut 2018


Dołączył: 05 sie 2011
Posty: 33171
Kasia, dzięki

jakoś szczerze wątpię powoli, ten gość jest niepoważny, pije, działka jest niewydzielona, a cena rośnie wraz z upływem czasu zamiast spadać... stodołę tam ktoś spalił, działka jest warta teraz mniej bo i dom niszczeje, a nie więcej... no ale... nic na siłę.

może znajdę wymarzone miejsce

a karczochy wystawiają łebki

miłego dnia!
____________________
Mój nowy ogródek
Nikita 20:34, 08 lut 2018


Dołączył: 03 sty 2014
Posty: 5919
Carola, jak ja kupowałam mieszkanie to facet też co chwila podwyższał cenę. Co tydzień kilka tysięcy więcej... Wiedział, że bardzo mi zależy. Ale nie ze mną takie numery. Jak przegiął z ceną to powiedziałam, że teraz to jemu bardziej zależy żeby sprzedać nieruchomość niż mi żeby ją kupić i trzasnęłam słuchawką. Po 3 godzinach zadzwonił i powiedział, że aktualna cena to cena pierwotna i że jeśli nadal jestem zainteresowana to możemy dobić targu. No to dobiliśmy!
Bądź twarda i spróbuj negocjować.
____________________
Nikita -Szmaragdowy Zakątek / Wizytówka / Wizytówka-portrety host
popcorn 22:05, 08 lut 2018


Dołączył: 05 sie 2011
Posty: 33171
Dzięki

Madzia jesteś moim bohaterem. Zawsze

Problem w tym że nie negocjuję z właścicielem, tylko przez pośrednika. A babka jest do bani. Sama bym lepiej sprzedawała. No cóż... Zobaczymy.

Buziaki!
____________________
Mój nowy ogródek
popcorn 19:52, 11 lut 2018


Dołączył: 05 sie 2011
Posty: 33171
Właściciel działki nie stawił się kolejny raz na spotkanie.
Jakoś wątpię w tę działkę. Ech....
____________________
Mój nowy ogródek
Nikita 21:06, 11 lut 2018


Dołączył: 03 sty 2014
Posty: 5919
Carola, może spróbuj dotrzeć do właściciela bez pośrednika.
Popytaj tubylców gdzie mieszka...może wiedzą gdzie się zamelinował. Popytaj trochę o niego (co robi, czy ma dzieci, może jakąś gospodarkę...)
Potem idź do niego do domu, pomachaj mu przed nosem gotówką, powiedz, że kasa mu się przyda (tu niepotrzebne skreślić - w zależności co się o chłopie dowiesz) na studia dla dzieci, na nowy traktor, na naprawę dachu... i że bez prowizji dla pośrednika będzie miał na kolejne 100 flaszek wódki. No i oczywiście, że twoja oferta jest aktualna tylko "do jutra". Weź go z zaskoczenia.
Trzeba się zniżyć do poziomu chłopa, żeby zrozumiał co i jak, bo widzę , że w cywilizowany i kulturalny sposób nie da rady.

PS. oczywiście na spotkanie z chłopem nie idź sama, musisz w samochodzie mieć jakąś obstawę...bo trochę strach. Ale negocjuj sama, żeby chłopa nie wystraszyć. Możesz jako bonus powiedzieć, że po transakcji nie jedną flaszeczkę dobrego bimberku razem wypijecie...niech chłop wie że równa z ciebie babka. Oczywiście to ściema, ale czego się nie robi dla dobra sprawy.

edit: jakby mi zależało to tak chyba bym właśnie zrobiła.
Jak nie dasz rady to dzwoń...przyjadę i weźmiemy go obie w ogień krzyżowy...ha ha. Chłopina nawet się nie zorientuje, a już nie będzie właścicielem w/w nieruchomości.
____________________
Nikita -Szmaragdowy Zakątek / Wizytówka / Wizytówka-portrety host
sylwia_slomc... 21:15, 11 lut 2018


Dołączył: 20 kwi 2015
Posty: 81927


Dobrze Ci Nikita radzi
____________________
Ranczo Szmaragdowa Dolina II *** Ranczo Szmaragdowa Dolina *** Wizytówka
kitek81 07:46, 12 lut 2018


Dołączył: 22 sty 2013
Posty: 8117
Popieram w pełni słowa Magdy. Może to identycznie, jak z naszą działką. Facet nie wiedział, czy sprzedawać, mimo, że ogłoszenie wisiało, że na sprzedaż. Chcieliśmy zbić z ceny, to on też nie wiedział. Tak z dwa-trzy razy do niego łaziliśmy. On na koniec, że nie wie, ale żeby pogadać z jego siostrą. Pojechaliśmy do siostry i zupełnie inna, konkretna gadka. Udało się zbić z ceny, szybko załatwić formalności, a że ja już z brzuchem ciążowym chodziłam, to i powiedzieliśmy, że dziecko w drodze i że nam mocno zależy
A jak sama pogadasz z facetem, to sama ocenisz, jakie jest jego podejście i czy jest szansa na dobicie targu
____________________
Kasia- Działka wkoło Lubczyka :)
popcorn 08:06, 12 lut 2018


Dołączył: 05 sie 2011
Posty: 33171
Madzia, koffam Cię
I wierz i, to juz trwa parę tygodni, i pewnie że bym tak zrobiła!

Tyle że gość tam nie mieszka. Wyniósł się do baby do Nowego Targu, za cholerę go nie znajdę, sąsiedzi tam są nowi i raczej kontaktu do niego nie mają... raczej kicha..
Ale Twój sposób BARDZO mi się podoba

Kasia, buziaki
____________________
Mój nowy ogródek
Nikita 21:56, 12 lut 2018


Dołączył: 03 sty 2014
Posty: 5919
popcorn napisał(a)
Madzia, koffam Cię
I wierz i, to juz trwa parę tygodni, i pewnie że bym tak zrobiła!

Tyle że gość tam nie mieszka. Wyniósł się do baby do Nowego Targu, za cholerę go nie znajdę, sąsiedzi tam są nowi i raczej kontaktu do niego nie mają... raczej kicha..
Ale Twój sposób BARDZO mi się podoba

Carola, ludzie nie zapadają się w nicość….zawsze zostaje jakiś ślad. Musi w tej wsi mieszkać jakiś tubylec, który coś pamięta, coś wie....może sołtys, a może ksiądz który chodził po kolędzie...przecież ten facet kiedyś tam mieszkał. Spaliła się stodoła to może w straży trzeba się spytać.

Mi kiedyś przytrafiło się podobne zdarzenie. Miałam na oku mieszkanie: metraż ok., rozkład pomieszczeń idealny, lokalizacja super bo w moim bloku - piętro wyżej nad moim ówczesnym mieszkaniem…było tylko jedno „ale”…to był pustostan. Od 2 lat niezamieszkały… ani lokatorów, ani właściciela, tylko nazwisko na spisie lokatorów „Jabłoński”. Nikt z sąsiadów nic nie wiedział, bo od wybudowania bloku nigdy właściciel tam nie mieszkał, zmieniali się tylko najemcy.
Nie nazywałabym się Nikita, gdybym nie spróbowała postawić na swoim i odnaleźć wyżej wspomnianego „Jabłońskiego”. Zaczęłam drążyć temat….
Przypomniało mi się, że gdy się wprowadzałam do tego bloku to właśnie to mieszkanie wynajmowało takie młode małżeństwo (Kasia i Sławek …nazwiska niestety nie pamiętałam). Byli w zbliżonym do nas wieku, więc spotkaliśmy się kilka razy na jakiejś proszonej kolacyjce. Kontakt z nimi szybko się jednak urwał, bo wynajmowali tylko przez 3-4 miesiące. Ale jedna rzecz mi utkwiła w pamięci. Ta Kasia miała córkę (wówczas 2 letnią dziewczynkę), która urodziła się 30 grudnia. Śmiałyśmy się obie, że gdyby zacisnęła nogi i wytrzymała jeszcze 2 dni to jej córeczka urodziłaby się już w nowym roku i bywałaby o rok młodsza. Kasia mówiła, że urodziła ją przed terminem bo spadła wtedy z drewnianych schodów u swoich rodziców. Będąc w ciąży mieszkała razem ze Sławkiem u jej rodziców w takim stary drewniaku na ul. Jutrzkowickiej.
I tu zaczęło się moje prywatne śledztwo. Bo ile może być drewniaków na tej ulicy?
Pojechałam na ulicę Jutrzkowicką i wchodziłam do każdego drewnianego domu pytając o Kasię lub jej rodziców. Szczęście mi dopisało, bo drewniaków było tylko kilka i już w trzecim z kolei odwiedzanym przeze mnie, odnalazłam Kasię (znowu mieszkała u rodziców). Zapytałam o właściciela mieszkania. Musieli przecież mieć jakieś namiary na niego, w końcu płacili mu, przez kilka miesięcy, za wynajem. Niestety, minęły już dwa lata i ani ona ani jej mąż Sławek nie mieli adresu pana „Jabłońskiego”, pamiętali, tylko że mieszkał w jakiejś wsi… Koziboby Wielkie, Zadupie Szlacheckie czy jakieś inne Pierdziszewo Małe pod Sieradzem.
Odnalazłam na mapie (Internetu wówczas jeszcze nie było) wspomnianą wioskę, dosiadłam moje mechaniczne konie i pomknęłam w siną dal w kierunku na Sieradz.
Odnaleziona wieś była naprawdę mała. Zaledwie kilka, no może kilkanaście domów. Myślę sobie „moja wygrana …już cię mam panie Jabłoński”. Znalazłam sołtysa i poprosiłam, aby wskazał mi dom pana Jabłońskiego. I tu moje zdziwienie! We wsi mieszkało trzech „Jabłońskich”…wszyscy byli braćmi. Analizując wraz z sołtysem po kolei o którego „Jabłońskiego” może mi chodzić …wytypowaliśmy jedną ofiarę. Bingo…trafiony - zatopiony !

I tak po nitce do przysłowiowego kłębka dotarłam do właściciela, a moje obecne mieszkanie jest tym wówczas upatrzonym.
KONIEC.
Morał. Kto szuka ten znajdzie !!!
Tak więc jeśli Carola czujesz, że to jest TO…że to jest twoje miejsce na ziemi, to nie odpuszczaj! Nie pozwól, aby marzenia zostały tylko marzeniami. Uwierz w siebie, rusz doopę (zabaw się w Rutkowskiego) i zacznij spełniać marzenia już dziś !!!!!

PS. Przepraszam za przydługie słowo wstępne.
I jeśli przesadziłam i trochę (z naciskiem na bardzo) się wymądrzam to śmiało możesz mnie opierniczyć !!!

____________________
Nikita -Szmaragdowy Zakątek / Wizytówka / Wizytówka-portrety host
popcorn 06:13, 13 lut 2018


Dołączył: 05 sie 2011
Posty: 33171
Madzia. Kocham Cię

Pojadę tam. Popytam. Zobaczymy

Nawet nazwiska nie mam a sąsiedzi to świeżaki.
Dam znać co i jak
Całuję
____________________
Mój nowy ogródek
Korzystanie z portalu ogrodowisko.pl oznacza zgodę na wykorzystywanie plików cookie. Więcej informacji można znaleźć w Polityce plików cookies