U mnie nadal upał, komary tną niemiłosiernie a tu trzeba na ślimaki zrobić obchód
więc idę wczoraj około 30 zabiłem

greg66 napisał(a)

super

Super uzbrojenie na ślimakowe łowy Zastanawiam się tylko , czemu mają służyć ciemne okulary?

Anda napisał(a)

U mnie się rozsiewają i są tak nieporządne i nieuczesane, mimo czesania, że wolę posadzić coś innego. Poza tym nie chcę ich czesać. Trawy mają być bezobsługowe wg mnie Moim zdaniem są ładniejsze odmiany stipy, np. brachytricha lub capillata. Capillata pokazywałam u siebie ostatnio. Oczywiście w nasadzeniach masowych na wielkich rabatach Stipa tenuissima wygląda przepięknie, ale na moich rabatach nie mam tyle miejsca. Muszę dopasować trawy do możliwości moich rabat
Na miejsce tej wyrzuconej chcę posadzić Sporobolusa

U siebie wlasnie sporobolusa wysadzilam na nowej rabacie.Ciekawa jestem jak da sobie u mnie rade. Brachytricha u mnie strasznie sie poklada.

greg66 napisał(a)

U mnie nadal upał, komary tną niemiłosiernie a tu trzeba na ślimaki zrobić obchód
więc idę wczoraj około 30 zabiłem

No super fotka haha.

Więcej czułości

Józef Baran
więcej czułości
dla listków struchlałych
na zziębniętej tarninie
dla chwili z psem
z kwitnącym bzem
dla wszelkiego przelotnego zdarzenia

więcej uczucia dla kropli ciszy
niech napełni się sobą pochłonie
nachyl się
nad jej źródełkiem
zaczerpnij w dłonie

powstrzymaj życie
niebieskich chwil
szalone obroty
otwórz na chwilę oczy
to może twa
jedyna wieczność
którą przeoczysz

bo mijamy chwile potrącamy
biegnąc ślepo przed siebie

i one nas potrącą odbiegną
nie przygarną w potrzebie

greg66 napisał(a)

TO jest bardzo piękne

Dzięki

A dziś był spływ rzeką Mała Panew 30 km od Opola. No i popłynęlismy 9km gdy mi się przypomniało,że można płynąć dalej... tam jest trochę dla zaawansowanych. Nic żonie nie mówiąc dziarsko chwyciłem wiosła i przelecieliśmy jeden wodospadzik, taki co nam się woda już wlała ale fajowo potem drugi nawet pokierowaliśmy tak że mało się zamoczyliśmy, niestety wtedy rąbnęliśmy w jakiś głaz no i kajak się przechylił a woda zaczęła się naprędce wlewać do niego. Na szczęście cały spływ jest płytki do pasa. Jakoś wyciągnąłem kajak na wysepkę żona suszyła aparat, kluczyki do auta i telefon. Och ale trza było przewrócić kajak, aby się woda wylała i jakby nigdy nic wsiadać i dalej płynąć. No ale żona już powoli miała dość. Całość trasy to 14km trwała 5godzin ale my jesteśmy relaksowi i nigdzie się nie spieszący.