Widzę, że kajaki ostatnio cieszą się popularnością

na przyszłość jeden worek szczelny mały zabieraj. Mamy taką 10-tkę na dokumenty, kluczyki czy aparat bo były już różne wypadki z przenoskami, rąbaniem drzew i kamulcami większymi od kajaka tuż pod powierzchnią wody. Idealnie się taki mały worek na 1-dniową wyprawę sprawdził.
Ja po latach wróciłam na Czarną Hańczę, bardzo ją lubię, szczególnie jak kończymy na wizycie w saunie, chłodzeniu się w rzece a potem biesiadzie przy ognisku
Ubiór na ślimaki przedni. Mam wrażenie, że jest ich mniej niż w lipcu. Ale i tak prawie wszystkie hosty zjedzone. A stipę jak zaczyna kwitnąć obcinam końcówki, wtedy się tak nie pokłada i nie kołtuni, stoi sztywno. Te co nie obcięłam to takie gniazda się porobiły.