Aniu to masz niezły areał!
I co w ciszy i spokoju czas upływa?
Mieszkacie tam? czy na weekendy?

A co to za roślina? O kurcze, nieźle, przetrwała zimę bo chyba nie budowałaś jej tego domku?

pestka56 napisał(a)

Starożytni, m.in. Egipcjanie uważali, że dotąd człowiek żyje / istnieje póki znane i pamiętane jest jego imię. Największą karą dla wroga było usunięcie z zapisów i pamięci ludzkiej jego imienia.

Pamiętamy dlatego są wśród nas

Kaśka nie masz wątku a po zdjęciu u Dany chyba masz interesujący ogród.
Może jakiś link lub coś?

No tak to już jest, że zostają po Nas imiona ale najważniejsze jest aby ludzie dobrze Nas pamiętali.

https://www.youtube.com/watch?v=_KA2jLGf7GM

Ale rozczuliła mnie ta piosenka Grechuty....

Czy są to fotki z teraz? Ścieżki masz z cegieł?

Rumianka napisał(a)

Ale rozczuliła mnie ta piosenka Grechuty....

Prawda, że piękna

gosika67 napisał(a)

Czy są to fotki z teraz? Ścieżki masz z cegieł?

Zdjęcia z dzisiaj.
Tak ścieżki są z cegły mają około 15 lat, ta na ostatnim zdjęciu będzie lada chwilę rozebrana i zrobiona jeszcze raz, ponieważ korzenie drzew wybrzuszyły cegłę do góry w niektórych miejscach. Więc zrobie ją od nowa ucinając najpierw korzenie.

greg66 napisał(a)

Aniu to masz niezły areał!
I co w ciszy i spokoju czas upływa?
Mieszkacie tam? czy na weekendy?

A co to za roślina? O kurcze, nieźle, przetrwała zimę bo chyba nie budowałaś jej tego domku?

Tak, czas upływa w ciszy, z wyjątkiem sobót i niedziel, kiedy to w pobliskiej agroturystyce odbywają się imprezy okolicznościowe. Niesamowite wrażenie, gdy w tej mojej leśnej głuszy rozbrzmiewa: "A teraz, a teraz, idziemy na jednego..."
Czy w spokoju? No niezupełnie! Za dużo do zrobienia! Kupiliśmy dom z 1940 roku , do kapitalnego remontu. Podobnie jak u Ciebie- brak sił i finansów. Każdy grosz idzie na remont domu- to priorytet! Nida gips, burzenie murów, odgruzowywanie okien, wylewki, podłogi, toaleta ,łazienka - od zera itp. itd. Wszystko mąż robi sam, po pracy, niekiedy z " łikendową" pomocą rodziny.
Mieszkamy w Łodzi, Zelówek to tylko letnisko, teraz z doskoku, latem na stałe, z przerwami na szpitale, wesela i pogrzeby...
Roślina to gunnera - parzeplin- dużo o niej na wątku o tym samym tytule. Na fotce- sadzonka z września. Domek był specjalnie dla niej budowany na zimę. Czy przetrwała- nie wiem, okaże się. Bardzo wymagająca jest

greg66 napisał(a)

Aniu to masz niezły areał!


Acha, jeszcze ten areał! 3 tys. metrów. Podobno na forum uchodzi to już za

obszarnictwo Tak sobie wymarzyłam i tak mam, dla mnie tak w sam raz, aby się

móc swobodnie rozlokować. Moje koleżanki mają działki o powierzchni 7 i 10 tys. m

2- to jest dopiero coś U mnie, sporą część działki zabiera górka i miejsce

wykopane pod staw. Lubię swoją górkę, a "staw"- planuję zasypać- kiedyś

Grzesiu witaj jak Twoje liatry ?wiesz wysadzilam do gruntu i przymrozek w nocy zmrozil mi prawie u wszystkich listki jak myślisz odzyją ?dzisiaj w nocy w dzień przykryłam wszystkie cienką agrowlokniną. Nie zahartowalam je ups