No pewnie, dzięki
Małgoś, sama miałam to zrobić!!
Dosiałyśmy właśnie z Młodą warzywka do skrzynek, bo poprzednia partia nierównomiernie wykiełkowała. Sałaty, szpinak, rzodkiewka, koperek. Nad fasolką się zastanawiałam, ale nie mam odwagi - chyba już nie zdąży urosnąć na tyle do końca lata.
Słoneczniki przekwitają, śliwki dojrzewają.. ech, jesień za pasem
Posadziłam wczoraj kupione z dziewczynami miskanty. Przesadziłam i podzieliłam Morning Light kupione w tej samej szkółce, rok temu. Muszą mieć trochę miejsca - tam gdzie konkurowały z innymi roślinami, konkurencja wygrywała

lepiej im będzie pomiędzy hortensjami

Pod betonowym płotem jest więc rząd hortensji poprzetykanych miskantami
Wiosną podzielę spartynę grzebieniastą, sadzonkę obiecałam Margolce. Pozostałe posadzę pomiędzy limkami wzdłuż ogrodzenia - od strony drogi.
Dzisiaj wpadłam na pomysł, który zrealizuję dopiero wiosną

ech, ponad pół roku czekani... no trudno

Do jesieni zerwę darń z paska wzdłuż podjazdu, wiosną poustawiam tam skrzynki na warzywa. Mam 12 skrzynek, powinno wystarczyć

Ścieżki pomiędzy wysypię grysem granitowym, mam nadzieję wystarczy go

We wrześniu będę mogła kupić trochę róż i posadzić jak doradziła Magnolia - zamiast skrzynek, w grupach po 3 tego samego gatunku, podsadzę je kocimiętką, bo dostęp tam nie jest łatwy (płot z dwu stron. Kocimiętka nie pozwoli rosnąć chwastom - mam nadzieję