Carola byłam dzisiaj w szmaragdowym, prawie godzinę grabiłam trawnik i tak mi się przypomniało, że ty co roku wertykulację przeprowadzasz. Powiedz mi kochaniutka, czy powinnam też zastanowić się nad nią (nigdy nie robiłam). Czy na prawdę warto? Napisz mi coś o tej wertykulacji, bo ja w tym temacie jestem zieloniutka jak trawniczek na wiosnę.
Pozdrowienia przesyłam.

Nikita, ja tylko w raz w ubiegłym roku wertykulowałam, pierwszy raz w życiu. Czy warto? Może jak ktoś ma równiutki trawnik, no i nie glinę, jak u mnie. Ja już chyba nie będę tego robić, bo lepiej zrobię to grabiami. Trawnika mamy mało, do tego jest krzywy, a ziemia nie poprawiona pod niego.

Wertykulator miejscami mi zorał ziemię (tam gdzie było wyżej), miejscami się prześliznął nad (w dołkach). No i mam wrażenie że się "ślizgał" po tej mojej glinie - jak wyschnie robi się strasznie twarda skorupa... i niedokładnie wyczesał trawnik ze starych, wyschniętych źdźbeł... może trzeba było w poprzek jeszcze raz czy dwa przejechał, ale tak orał że miałam wrażenie że nic z tej trawy nie zostanie... a może się nie znam i trzeba było poprawić? nie wiem.

wypożycz, zobaczysz sama

Mam możliwość wypożyczenia za darmo, ale u mnie też "góry i doliny"....boję się trochę....jak go całego przeoram.....
Mam jeszcze trochę czasu ...zastanowię się.

Jeśli za darmo, to bierz. Do zera nie przeorało, łysych placków prawie nie było, swoją robotę wykonał. Ale pobojowisko było straszne, "po". Ja przelecę grabiami i tyle na ten rok Za rok się zastanowię.

Miłego dnia! Ech, poniedziałek

Karola ,nasiona werbeny też trzymałaś w zamrażalniku,przed siewem, jak tu dziewczyny piszą.?

Ewo, nie trzymałam. Rok temu też nie, może dlatego tak długo kiełkowały? Teraz też nie potrzymam, bo są już w ziemi od 10 dni i kiełków jeszcze nie widać:/

pozdrawiam!!

Wzięłam 3 dni urlopu żeby przemalować krzesła w jadalni , ale farby jeszcze nie doszły, jestem zła.
Pomyślałam żeby iść do ogrodu wyciąć trawy, czy to jeszcze nie za wcześnie? ,chyba mrozy jeszcze nadają .

edit. właśnie przeczytałam mejla od pracowni farb , gdzie zamawiałam że "opóżnienie nastąpiło z przyczyn nie zależnych od nas ". ech życie...

Ewo, ja wczoraj się szwendałam po ogródku. I też stwierdziłam że na wycinanie traw i resztek bylin chyba za wcześnie. Jeszcze będzie zimno, może będzie jeszcze śnieg...

Z urlopem - kicha:/

to jak, mrozisz werbenę swoją??

Część nasion w lodówce, za 2 dni posieję, zobaczymy jak będzie kiełkować przemrożona.

U mnie werbenka ,też była w zamrażalniku ,właśnie posiałam ,troszkę zostawiłam i posieję do gruntu ,zobaczymy która metoda będzie lepsza ,też traw jeszcze nie tnę ,chodź kusi ,poczekam jeszcze do marca chyba .pozdrawiam